Uwielbiam Gotyk… przyznam, że strasznie mnie kręcą te klimaty… muzyka, kostiumy, styl bycia… niestety prawdziwy Gotyk i Goci wymierają… słabsze z roku na rok imprezy Castle Party coraz mocniej uświadczą mnie w tym przekonaniu… z gruzów Gotyku wyewoluował co prawda Cyber Gotyk, jednak to nie to samo… szkoda… trzeba będzie wrócić do bycia Emo 8)
Goci to wspaniali ludzie… wbrew temu jak są postrzegani przez nasze społeczeństwo bigotów i dewotek – poprzez pryzmat szokującego ubioru – tworzą wspaniałą, barwną kulturę, z której można garściami czerpać inspirację… Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z Zirh Ikon – pomyślałem, że to zapach wprost stworzony dla Gotów i Gotek….
Zirh Ikon to uosobienie mroku… taki mini hołd dla księcia ciemności… Pan nocy zapewne chętnie przywdział by to pachnidło, stanowiące doskonałe zwieńczenie dla jego mrocznej, czarnej natury… Ikon to taka wisienka na torcie… Ten wspaniały kadzidlak, stanowi wyborne tło dla misterium wampirzej maskarady… stworzony, by rozwinąć swe skrzydła i zatrzepotawszy nimi niemal bezszelestnie, wzbić się w ciemne niebo i poszybować w stronę trupio bladego księżyca… naprawdę zapach jest fenomenalny i chyba sam diabeł zaglądał perfumiarzowi, który nad nim pracował przez ramię… cóż za orgia dla zmysłów!
Jest mrocznie, gorąco, uwodzicielsko i tajemniczo… ciężkie kadzidło stanowiące filar kompozycji wręcz ocieka smołą, spalenizną i dymi gęstymi kłębami w przestworza…
Ikon jest zwartym i dość liniowym pachnidłem… nie zaskakuje.. nie płata figli, zmieniając gwałtownie front jak chorągiewka na wietrze… on po prostu jest… sączy się leniwie z mojego nadgarstka… zatapiam się i pławię w jego smolistym czarnym charakterze… czuję niepokój… czuję chłodną falę mroku, którym mnie zalewa, ale nie potrafię przestać go wąchać… chłonę jego każdy oddech… porywający mnie na zmianę raz falami gorąca, raz ścianą chłodu… wzdrygnąłem się…
Jeszcze żaden zapach poza moim ulubionym Black Turmaline od Durbano nie zrył mi tak budyniu pod beretem… czuję podniecenie zmieszane z uległością dla potęgi tej kompozycji… podoba mi się to co ten zapach ze mną robi… manipuluje moimi uczuciami… jestem jego niewolnikiem… kompletnie mnie sobie podporządkował…
Wyobraźcie sobie jak otoczenie musi odbierać tę ciemną, niewidzialną masę, która otula i penetruje wszystko na swej drodze… podobne dreszcze emocji i ciarki na plecach wywołał u mnie równie szatański Encr Noire…
Ikon jest zawodnikiem, który śmiało może stanąć z mrocznym Lalique w szranki… a było by to starcie godne tytanów…
Jego otwarcie nie zdradza miażdżącej potęgi, z którą przyjdzie się zmierzyć jego nosicielowi… cytrusy w pierwszej fazie doskonale maskują drzemiącą w Ikonie moc… w tle pogrywa sobie imbir, ale równie nieczysty i krnąbrny, jak niesforne, mroczne i uwodzicielskie zarazem kadzidło… to swoista rozgrzewka przed właściwym uderzeniem, które nastąpi po zaledwie kilku minutach od aplikacji… jakiż to silny i władczy zapach!…
Niby jest mroczny i tajemniczy, ale znacznie przyjemniejszy w odbiorze i bliższy ciału niż jego przeciwieństwo – zimny, wyniosły i zdystansowany Heeley – Cardinal…
W kolejnych odsłonach, następujących w dość zawoalowany sposób – zapach odsłania swoich jeźdźców apokalipsy… cynamon, goździk, irys i wetiwera…
ich poszarpane aksamitne szaty odsłaniają ich pozbawione ciała, białe szkielety… galopują na swych rumakach o czerwonych ślepiach, strzelających z nozdrzy siarką i płomieniami… jeśli jeszcze nie założyliście profilaktycznie pieluchomajtek – to teraz jest właściwy moment… 8)
Robi się naprawdę gorąco i powiewa mocniej grozą… składniki towarzyszące grają w tej samej tonacji co brudne, smoliste kadzidło… dopełnienie doskonale współgra z tematyką kompozycji… robi się jeszcze mroczniej i ciemniej… pomimo przebłysków cierpkiej i zimnej wetiwery, starającej się rozbić ten czarny monolit odrobiną światła – zapach schodzi coraz głębiej w mrok… do głosu dochodzi ostre drewno cedrowe, przeklęta na wieki paczula i kapiąca goryczą ambra… oto stało się….
sorry telefon 😉
Już jestem… na czym skończyliśmy? aha, zrobiło się naprawdę ciężko, duszno i gorąco… oto Zirh Ikon w swej całej okazałości… czart we własnej osobie….
Diabeł przybrał postać przystojnego szatyna z kilkudniowym zarostem i zimnym spojrzeniu… pośród jego zaczesanych starannie do tyłu przetłuszczonych włosów, wyzierają małe różki… ironiczny uśmieszek czający się nieśmiało w kąciku jego ust, nie wróży nic dobrego… chyba mam przesrane…
czy moje ubezpieczenie w Generali przewiduje odszkodowanie na okoliczność spotkania z diabłem? kurcze… gdzie ta przeklęta polisa!… trzeba było wziąć pełen pakiet!
czy to dlatego, że przetrzymałem książki z biblioteki?
ufff… poszedł sobie… zapytał jedynie o drogę do śródmieścia… przyszedł ponoć po kolesia, który wynalazł parkomaty… diabeł się wkurzył, bo odholowali mu jego czarne Porsche (model przyszłoroczny)…
już się cieszę na myśl o przyjemnościach jakie spotkają okrężnicę tego gościa, w kontakcie z rozpalonym żelazem… trzeba było nie wynajdywać tego szajsu, ciemiężącego wszystkich zmotoryzowanych tego świata… 😉
ponoć następny w kolejce jest ten od fotoradarów 8) ale wróćmy do Ikona…
To naprawdę charyzmatyczny, fascynujący, głęboki i niezwykle urodziwy kadzidlak… jest ciężki, mroczny i tajemniczy… doskonale spisze się w chłodniejsze pory roku, gdzie jego gorący oddech rozgrzeje aurę wokół nosiciela… Ikon to WIELKI zapach… prawdziwa indywidualność wśród kadzidlaków i innych pachnideł – nawet tych z gatunku ciężkich… Koniecznie polecam się z nim bliżej zapoznać, bo silne, intensywne wrażenia gwarantowane…
Jego bogata, masywna kompozycja, pełna korzennych nut w mrocznym ujęciu – zaintryguje i rozkocha w sobie każdego miłośnika kadzidła i cięższych klimatów…
Doskonałym zwieńczeniem dla tego pachnidła jest jego opakowanie….
Prosty flakon z grubego masywnego, czarnego szkła… zwieńczono go ciężką, chromowaną, magnetyczną zatyczką, trzymającą się flakonu za pomocą również chromowanej podstawki…. jednak nie polecam chwytania flaszki za nasadkę, bo przy dość sporej wadze flakonu, łatwo o wypadek… z przodu flakonu widnieje chromowany napis ZIRH IKON… żadnych zbędnych ozdobników… ten zapach zresztą ich nie potrzebuje…
Ten zapach powstał w Stanach? ojczyźnie cienkich jak schabowy w przydrożnym barze zapachów? Chylę czoła…. AVE!
O projekcji i trwałości nie będę się autorytatywnie wypowiadał, bo u mnie z odbiorem tego zapachu jest bardzo słabo… nie potrafię tego wytłumaczyć, ale mój nos zaczyna bardzo szybko go ignorować i pewnego dnia niechybnie wyjdę z domu z ponad 20 chmurkami Ikona na sobie i zostanę aresztowany przez antyterrorystów za próbę zamachu bronią biologiczną w miejscu publicznym… 😉
Głowa: kardamon, kwiat Davana, imbir, cytryna
Serce: cynamon, goździk, korzeń irysa, labdanum
Baza: kadzidło, cedr, paczuli, wetyweria, ambra
przyznajcie pirathcie, że po prostu kręcą ciebie blade gotki w koronkach : )
eh.. no to jest nas dwóch
By: dandys on 4 lipca 2011
at 18:17
he he przejrzałeś mnie 😉
By: pirath on 4 lipca 2011
at 19:19
tak sobie i czytam i myślę czy jako fan gph i kadzidzlaków można ikona zamawiać w ciemno ? : )
podejrzewam że dostanę retoryczną odpowiedź ; )
By: dandys on 13 września 2011
at 22:15
sądzę, że podążając za Twą słuszną drogą dedukcji – wszelka odpowiedź jest zbędna 😉
By: pirath on 13 września 2011
at 23:53
az tak dobry? w internecie wyjatkowo tani a nigdy nie wachalem.
z opisu wnioskuje, ze inny niz pozostale kadzidlaki (np. rock crystal, linia comme des garcons, cardinal)?
kadzidlo-maniak
By: Andrzej on 7 października 2011
at 14:56
tak kadzidło maniak 😉
a Ikon jest przepiękny i nie sugeruj się jego korzystną ceną, bo to wybitny zapach… możesz śmiało kupić w ciemno 😉
By: pirath on 7 października 2011
at 15:18
hm… cena mnie zdziwila. w necie 39 zl za 75ml….. najtansze perfumy, jakie zamowilem w zyciu.
By: Andrzej on 7 października 2011
at 15:55
PS. niecale 39 zl z przesylka kurierem. szok. az sie boje czy nie podroba jakas….. bez przesylki kosztuja ….. 35,50 zl…..
By: Andrzej on 7 października 2011
at 16:13
mówiłem byś nie sugerował się ceną… te perfumy królują w stanach ich ojczyźnie, a do polski są importowane własnym sumptem importerów…
bez trudu znajdują nabywców i miłośników… bo naprawdę są tego warte, a jak je powąchasz to się zdziwisz, że coś za 30 zeta może tak pięknie pachnieć…
By: pirath on 7 października 2011
at 21:24
zapach przyznaje rewelacyjny choc na poczatku za slodki
By: Andrzej on 10 października 2011
at 19:48
… slodki w sumie do konca, ale slodki z dymem…. mimo wszystko wole cardinala, kadzidlana serie CdG czy Durbano….
choc Ikon jako cos na codzien jest OK.
By: Andrzej on 10 października 2011
at 22:37
słodkość Ikona jest zwodnicza… jest tylko maskaradą kryjącą mrok i zło tego zapachu.. kadzidło Ikona jest brudne, gorące i ziemiste… jest przeciwieństwem Cardinala… uwielbiam ten zapach…
nałóż sporo na siebie i po delektuj się…
By: pirath on 11 października 2011
at 01:42
sporo nalozyc nie moge bo beda protesty w pracy 🙂
By: Andrzej on 11 października 2011
at 08:03
no to po pracy… tak z 10 chmurek powinno starczyć… i koniecznie ze 2 w nadgarstek by móc poobserwować jak się zmienia i dojrzewa an skórze…
dla mnie to jeden z lepszych zapachów utrzymanych w nucie kadzidlanej na świecie…
By: pirath on 11 października 2011
at 16:27
lepszy niz cardinal, zagorsk?
a znasz moze montale full incense? jest doskonaly!
By: Andrzej on 11 października 2011
at 18:29
nie napisałem, że lepszy tylko w tej samej lidze…
nie znam tego Montale…
By: pirath on 11 października 2011
at 23:15
1. nie wytrzymalem i poki jest dostepny zamowilem w perfumerii internetowej druga flaszke ikon’a. okazalo sie ze juz ostatnia.
mialem szczescie!!! 🙂 🙂 🙂
2. Piracie drogi, Ty jestes zlokalizowany w Warszawie czy inne miasto? Warto miec kontakt z innymi perfumo-maniakami, zebym nie byl odosobniony 😉
By: Andrzej on 17 października 2011
at 19:30
jam niestety z prowincjonalnego Oppeln 😉
ale może kiedyś bezie okazja się spotkać w realu 😉
kupiłeś drugą flaszkę? czyżby aż tak Ci się spodobał?
By: pirath on 17 października 2011
at 21:49
podoba mi sie ale skoro znika ze sklepow internetowych wole miec zapas 🙂
By: Andrzej on 17 października 2011
at 21:59
he he ja też mam dwie flaszki Ikona… i planuję zakup kolejnej 😈
By: pirath on 17 października 2011
at 22:17
a czemu trzecia? az tak Ci sie podoba? 😉
By: Andrzej on 17 października 2011
at 22:20
masakrycznie… a ponieważ jest łudząco podobny do Dirty English, więc flaszka tego ostatniego też już do mnie leci 😉
By: pirath on 17 października 2011
at 22:51
jak cos znika ze sklepow kupuje x2. teraz czekam na cardinala, ktorego na razie brak w sprzedazy w polsce. jestem na liscie oczekujacych 🙂 – ale wpisze sie na liste na grudzien tez 🙂 – musze miec zapachowe „bezpieczenstwo” w formie zapasu 😉 🙂 🙂
taki chomik jestem jak cos mi sie podoba…..
By: Andrzej on 17 października 2011
at 23:31
i codziennie wchodze na strony perfumiarskie, czytam, szukam. a w kazdy weekend jestem w douglas szukajac nowosci, czegos nowego. nie mowiac o czestych wizytach w Quality i innych „niszowkach”
By: Andrzej on 17 października 2011
at 23:32
witaj w klubie głęboko uzależnionych 😉
By: pirath on 17 października 2011
at 23:59
ciekawe czy poza nami tak uzalezniony ktos jeszcze jest ….
By: Andrzej on 18 października 2011
at 09:48
tak, proponuję zajrzeć na forum fqjciora… to dość powszechne zjawisko wśród bywalców 😉 poczujesz się jak w domciu 😉
By: pirath on 18 października 2011
at 10:37
uzaleznilem sie od tego zapachu….. jest swietny, nawet po calym dniu po aplikacji ok. 9 rano…. kocham te drewna, dym, mrok….
(chyba psychiatryk na mnie czeka?!?!?)
By: Andrzej on 20 października 2011
at 19:22
ależ skąd…. kup jeszcze jeden flakonik, bo widzę, że szybko schodzi :twisted:…. i ciesz się, że jest tani jak barszcz… na alledrogo można 75ml już za 34 zł wyrwać…
By: pirath on 20 października 2011
at 19:33
jak Ci mowilem ja dalej 47 zl lacznie z przesylka kurierska
ale w tej perfumerii w necie, w ktorej kupowalem juz nie ma
By: Andrzej on 20 października 2011
at 19:34
bo w tej cenie trudno o lepszego rasowego kadzidlaka… a do tego tak wyśmienicie skrojonego… ludzie nie są przyzwyczajeni do takich kompozycji i potrzebują czasu na oswojenie się z brzmieniem tego typku kompozycji…
ale zobaczysz co się stanie z jego ceną gdy ludzie połkną bakcyla, albo będzie kłopot z dostępnością… cena na poziomie 200 zł/125 ml wydaje mi się wysoce prawdopodobna… sam byłbym skłonny tyle dać, dlatego zawczasu zrobię zapas…
By: pirath on 20 października 2011
at 19:40
jak wiewiorka zapasy w spizarni – orzeczy juz sie nie mieszcza w pyszczku i w dziupli ale znosi dalej 🙂 🙂 🙂 mam podobnie
i tez chyba zamowie trzecia flaszke, ale bedzie to drozej – 80 zl + przesylka czyli kolo 95 zl za 125 ml
By: Andrzej on 20 października 2011
at 20:45
poczekaj z tym zamówieniem ok?
użyj alledrogo i okaże się, że w tej cenie masz dwa albo prawie trzy flakoniki 🙂 oryginalne są na bank, bo nikt Zirha w Polszy nie kojarzy i zapach jest zbytnim dziwolągiem, by go podrabiać…
perfumerie internetowe już powoli wyczuły koniunkturę, co widać po cenach…
By: pirath on 20 października 2011
at 21:11
ok ok poczekam
wyslalem Ci mail
By: Andrzej on 21 października 2011
at 14:43
znalazlem ikon za 48 zł za 125 ml. z przesylka wychodzi 60 zl. cena dobra, nie?
By: Andrzej on 21 października 2011
at 16:26
rewelacyjna, nic tylko brać 😉
By: pirath on 21 października 2011
at 16:30
chcesz namiar na perfumerie? na mailu of course
By: Andrzej on 21 października 2011
at 16:34
zastanawiam sie tylko, czy robienie zapasow jest normalnie – dopiero zaczalem flaszke, druga stoi wsrod innych perfum nieotwarta. kupowac trzecia? kwestia, jak dlugo bedzie w polsce do kupienia….
By: Andrzej on 21 października 2011
at 17:01
prześpij się jeszcze z zapachem… a nóż Ci się odwidzi?
wydaje mi się, że mamy jeszcze sporo czasu na magazynowanie Ikona
za adres dziękuję, sam w razie czego znajdę 😉
By: pirath on 21 października 2011
at 17:22
Marcin, jeszcze raz bardzo dziekuje za polecenie Ikon. Kupilem w ciemno i bylem zachwycony. na zapas kupilem dwie kolejne butelki bo widze, ze w perfumeriach internetowych tez szybko znika….
By: Andrzej on 31 października 2011
at 21:35
cieszę się, że Ci się spodobał 😉
o Ikona byłbym spokojny… to czyjś prywatny import ze Stanów i za jakiś czas znów ktoś przeszmugluje kontener Ikona do Polski 😀
By: pirath on 31 października 2011
at 21:43
ja sie nawet nie martwie
ale teraz widze jest rewelacyjna pora na ten zapach…..
By: Andrzej on 31 października 2011
at 21:46
ja ogólnie kocham jesień i większość zapachów mam właśnie na tę porę roku 😉 jesień i wiosna to moje dwie ulubione pory roku… a, że klimat ostatnio serwuje nam w zasadzie tylko te dwie pory roku, to tylko mnie to cieszy 😀
By: pirath on 31 października 2011
at 21:50
mamy podobnie zarowno z zapachami jak i z pora roku….
dodam tez, ze uwielbiam wszystkich swietych – chlod, spadajace liscie, dym w ogrodkach, wilgotna ziemia, chryzantemy (tak sie pisze nazwe???) i ich zapach.
By: Andrzej on 31 października 2011
at 22:01
akurat za chryzantemami nie przepadam, ale z cmentarnych lubię goździki 😉
By: pirath on 31 października 2011
at 22:35
chyba robie sie monotematyczny nieco w swoich gustach perfumowych – niby to nic zlego ale jakos zaweza mi sie spektrum 😉 co troche martwi….. musze nad tym popracowac nosem….
obecnie ikon, rock crystal durbano, avignon, zagorsk, carbone balmain, full incense montale……
chyba musze postarac sie o „wiekszy rozkrok” w kierunku innych, bo liczba tych drugich jest ograniczona (timbuktu, aventus, Prada infusion + moze Fleur du male i moze ninfeo mio AG).
jakos chyba ograniczam nuty, nie?
rozkrok potrzebny! 😉
By: Andrzej on 2 listopada 2011
at 21:00
a czemu? jak lubisz i pasuje Ci dana tematyka, to po co to na siłę zmieniać?
a Hinoki CdG znasz? to jest dopiero wytrawne, wytworne i skromne kadzidło… 🙂
By: pirath on 2 listopada 2011
at 21:23
nie znam……. f….k! jutro zaem kurs do innej kapliczki mnie czeka 😉
By: Andrzej on 2 listopada 2011
at 21:27
hi hi hi 😈
By: pirath on 2 listopada 2011
at 21:54
ale 350 zl za 50 ml to sporo……. sprawdzilem cene
By: Andrzej on 2 listopada 2011
at 22:07
a wracajac do nut zapachowych – kadzidlane (czyli moja grupa ulubionych powyzej) raczej na wiosne i lato sie nie nadaja.
chyba ze sie myle.
By: Andrzej on 2 listopada 2011
at 22:15
masz rację, ale są pewne odstępstwa, jeśli pogoda i okoliczność zezwala
By: pirath on 2 listopada 2011
at 22:25
co uzywasz wiosna i latem?
ja mam ograniczony repertuar opisany powyzej. nie lubie typowych swiezakow, nie znosze nut wodnych
By: Andrzej on 2 listopada 2011
at 22:33
Ikona, Encre Noir i M7 używam bez skrępowania cały rok… poza naprawdę upalnym latem, bo wówczas preferuję coś lżejszego, pokroju Cartier Roadster, Gucci PH II, Hermes Voyage i Pradę d’Infusion
ja nut wodnych nienawidzę 😉
By: pirath on 3 listopada 2011
at 07:01
to kolejna rzecz wspolna – nienawisc do nut wodnych.
fluer du male wg Ciebie na jakie dni? mocno rozwazam zakup….
By: Andrzej on 3 listopada 2011
at 10:52
wiosna, chłodne lato… w upały jego pudrowa pomarańcza będzie zbyt przytłaczająca… rozważaj szybko, bo został już skasowany i za niedługo osiągnie niebotyczną cenę…
By: pirath on 3 listopada 2011
at 16:31
gdziekolwiek sie nie pojawie majac na sobie ikon wzbudzam zachwyt tym zapachem. plusem jest to, ze nikt nie kojarzy ani zapachu ani firmy.
a ja czuje sie bezpieczniej majac rozpoczeta flaszke + 2 w zapasie…. 🙂
ciekawe jak bedzie z EN Lalique.
By: Andrzej on 3 listopada 2011
at 20:57
hej, jestem nowy ale tez jeste maniak, a powidzcie jakie zapachy wzbudzaly najczestsze wow u innych jakie uzywaliscie? u mnie krolouje zwykly Flamboyant z oriflame i o dziw Laluque ecre i Lanvin sport
By: Garsija Baskate on 24 lutego 2015
at 17:25
Gucci pour homme (2003) , Ralph Lauren Green Polo edt , YSL Kouros (Vintage 1981-99) , Dior homme Intense . Na pewno nie jedna kobieta uległa by czując woń któryś z wymienionych perfum. Jednakże mam na myśli prawdziwe piękne z gracją kobiety bo niestety większość współczesnych „dziewczynek” leci na świeżaki pokroju Lacoste , Boss i inne najgorsze ścierwa. Ewentualnie nisza ale sam mam o niej blade pojęcie a w dodatku te wonie bywają dosyć specyficzne.
By: Perfum on 24 lutego 2015
at 19:33
Stwierdziłem ze magia ISO E działa o taki np. Beckham Homme (i inne z iso) jest dobrze odbierany przez płeć piękna
By: Grzegorz01 on 25 lutego 2015
at 05:37
ostatnio widzialem ze kobietom sie podoba behkham ale nie ten homme tylko drugi tez taki srebrnawy i tez w kwadratowym flakoniku ale nie znam nazwy, łądny i szykowny
By: Garsija Baskate on 25 lutego 2015
at 09:36
potwierdzam 🙂
By: pirath on 25 lutego 2015
at 12:46
ja chce eraz zakupic Gucii PH II i Ralpha tez tylko nie wiem czy niebeiskiego czy wlaznie zielonego, ja lubie lekkie i takie przyjemne zapachy, letnie, lekkie swierze ale z jakims małym zabkiem charakternym , np taki jak CK obsession to nawet w zimie mi przeszkadza i mam go i moge z kims na cos zamienic bo kupilem w cemno i to nie moj zapach kompletne
By: Garsija Baskate on 25 lutego 2015
at 09:38
no to wypróbuj CK Dark Obsession, jest bardziej drzewny, subtelny i otulający, trochę w klimacie wspomnianego Beckhama Homme, a Gucci PH II na wiosnę to coś pięknego 🙂
A CK Obsession to raczej zapach na zimę, do tego bardzo inwazyjny i trwały jak na CK, więc zalecana jest wstrzemięźliwość b y nie zamęczyć siebie i otoczenia 🙂
By: pirath on 25 lutego 2015
at 13:02
Lanvin sport powiadasz? Ciekawy czy nasz gospodarz zna tego lanvina wg mnie jest z kategorii kategorii która ma wysokie noty na tym blogu tj.„bezsprzecznie męski koloński charakter” 🙂
By: Grzegorz01 on 25 lutego 2015
at 05:30
Lanvin sport jest piekny, ja mam mnóstwo perfum ale nei znam sie na nich tak jak gospodarz ale L sport ma cos z miety, jest swierzy ale taki jakis ma ząbek charakterny, bardzo polubilem, moim zdaniem o wiele lepszy od Oxygena. sporta polecam z cala pewnoscia
Dzis ide do rossmana i zakupie chyba zikh zikh, bo lubie takie klimaty a czytalem ze jest super bo ikon chyba za ciezki dla mnie choc nie wachalem ale z opisów waszych widze
By: Garsija Baskate on 25 lutego 2015
at 09:34
powiem tak, wypowiem się jak powącham. Oxygene mi się średnio podobał, a Avant Garde jest przyjemny, ale strasznie oklepany.
By: pirath on 25 lutego 2015
at 12:59
obawiam się, że jeszcze nie 🙂
By: pirath on 25 lutego 2015
at 12:46
wlasnie worcilem ze sklepu i powiem tak-zirh icon dla mnie taki sredni, ale mowie to nie moje klimaty raczej, byl tez zirh pure-kompletnie bezplcuiowy, i tylko czekam az przyjdzie zirh zirh ale za to pani w sklepie dala mi Valentine – tak sie nazuwa w takie oldskoolowej karafce, cena 219 za 50 ml ale zapach przepiekny, łagodny, słodkawy jakby lekko kobiecy ale super, znacie?mozecie cos o nim powiedziec?
By: Garsija Baskate on 25 lutego 2015
at 15:21
Znamy, faktycznie delikatny, ale czy kobiecy? Orzech laskowy i czekolada w łagodnym, bardzo zmysłowym połączeniu. Wystarczy w drzewku kategorii, kliknąć na Valentino i przeczytać ich recenzję.
By: pirath on 25 lutego 2015
at 15:33
a to sa tylko jedne te valentino? bo powiem ze flakon taki jak u Ciebie na zdjeciu ale nie wiem czy tam byl napis uomo ale jesli to te to cos pieknego!!!!!!!!!!moja nowa milosc
By: Garsija Baskate on 25 lutego 2015
at 15:36
O ile mi wiadomo, Valentino oferuje w Polsce tylko te jedne perfumy, zresztą mają tak charakterystyczny flakon, że nie może być mowy o pomyłce.
By: pirath on 2 marca 2015
at 15:04
Witaj, zatem witamy wśród swoich 🙂 mi najbardziej się obrywa komplementami za Cartier Roadstera, Beckham Homme, Cartier Must, Diora Homme i Eau Sauvage Extreme, a z niszowych za Toma Forda Tobacco & Vanille i Encens Flamboyand od Annick Goutal.
By: pirath on 25 lutego 2015
at 12:45
En jest niewątpliwie cięższy…
zaletą Ikona jest to że pomimo ciężaru kompozycji, jest to bardzo dyskretny i nienarzucający się zapach… osobiście nigdy nie usłyszałem komplementu za Ikona i niespecjalnie mnie to dziwiło… widać na Tobie inaczej pachnie 😉
By: pirath on 3 listopada 2011
at 21:15
hm… czyli na Tobie zapewne bardziej kadzidlanie i dymnie bo ludzie tego nie lubia….
f..k – lubie jak jest dymnie i kadzidlanie.
wlasnie psiknalem sobie na nadgarstek Carbone Balmain – jak to cudownie pachnie…..
By: Andrzej on 3 listopada 2011
at 21:31
tak, na mnie kadzidło to sam mrok i smoła piekieł 😉
ale uwielbiam jego nutę i mógłbym w sumie nosić kadzidło cały rok…
ciekawe kto pierwszy wypuści kadzidlanego świeżaka 🙂
By: pirath on 3 listopada 2011
at 21:43
dla mnie kadzidlany swiezak trzymajacy sie blisko skory i niezbyt trwaly to Cardinal – taki Avignon Cologne 😉
By: Andrzej on 4 listopada 2011
at 09:12
bleeee 😉
By: pirath on 4 listopada 2011
at 09:14
co bleee?
🙂
By: Andrzej on 4 listopada 2011
at 09:40
avignon w wersji cologne…
By: pirath on 4 listopada 2011
at 10:08
no i padlem i kupie trzecia flaszke Ikona. Jest niesamowity i boje sie, ze wkrotce w ogole zniknie i nie bedzie dostepny… w kazdym razie w dobrych cenach…
By: Andrzej on 6 listopada 2011
at 18:18
Udało mi się nabyć flaszkę za bezcen. Po dwóch godzinach i porządnym przepucowaniu nosa w końcu poczułem to kadzidło. Niestety jest bardzo blisko skóry. Podoba mi się ten zapach, choć nie odczuwam bliskiego spotkania z władcą piekieł jak Ty piracie. Natomiast będę musiał się z nim jeszcze bliżej zapoznać, bo mój nos jest jaki jest;)
By: pknbgr on 7 listopada 2011
at 17:39
to jest główna zaleta Ikona – nie jest morderczy, więc swobodnie można stosować go na co dzień, co w przypadku kadzidlaków jest nie lada rzadkością… ja czuję tam mroczne i brudne kadzidło, choć może to być zasługa nut dopełniających, ale mimo wszystko zapach świetnie koresponduje z moją osobowością…
a w taktach bazy ostatnio wyczułem taką lekką świeżość, przypominającą wysokiej klasy płyn do płukania tkanin… jakież to amerykańskie…
By: pirath on 8 listopada 2011
at 12:09
Trwałość jest powalająca. Wczoraj ok. 22 zlałem sobie tę bardziej kudłatą część ręki i do teraz coś czuje.
Spodziewałem się faktycznie dymu ze smołą, a dostałem całkiem przyjemne kadzidełko. Jednak czy nie wspominałem kiedyś o kalekim nosie?
By: pknbgr on 8 listopada 2011
at 12:45
na każdym Ikon zagra inaczej, na mnie też najczęściej przybiera dość niepozorną formę… a co do trwałości, to najlepszym jej przedłużeniem jest perfumowanie włosów… jak spryskasz włochatą część dłoni, to zapach będzie pachniał w tym miejscu najdłużej…
By: pirath on 9 listopada 2011
at 00:05
Zapach z każdym dniem coraz bardziej mi się podoba. Po części zaczynam też rozumieć o co chodzi Ci z tym mrokiem. Jednak ja go aż tak ciemno nie odbieram. Dla mnie to raczej relaks późnym wieczorem, niż uciekanie przed Belzebubem o północy. Niestety z racji swojej słabej projekcji budzi we mnie głód innych, mocniejszych zapachów dymno- kadzidlanych. Ikon to moim zdaniem raczej taka gra wstępna do prawdziwych doznań. Ale za taką cenę naprawdę warto go kupić.
By: pknbgr on 10 listopada 2011
at 10:35
prawda? a ja widzę w nim jeszcze jeden atut… część ludzi ma opory natury osobistej, czy wejść między innych ludzi z czymś tak „konkretnym” jak kadzidło i ten zapach jest IMO doskonałym konsensusem pomiędzy ulubionymi klimatami i nie straszeniem otoczenia…
Ikon to typowo amerykański zapach, więc nie powala mocą swej projekcji… u nich za użycie publicznie Kourosa po prostu się delikwenta pozywa 🙂
By: pirath on 10 listopada 2011
at 12:23
Lekko odbiegając od tematu, to jest coś, co pachnie jak to kadzidło kościelne?
By: pknbgr on 10 listopada 2011
at 12:47
nie, z kościołem Ikon ma tyleż wspólnego co Belzebub z nocnym czuwaniem przy krzyżu 😈
By: pirath on 10 listopada 2011
at 13:06
Nie zrozumieliśmy się: mam na myśli to, czy jest jakiś perfum, który tak pachnie?
Tak swoją drogą ciekawe jakie byłyby reakcje ludzi gdyby się przyszło do kościoła z takim zapachem i odzianym tylko w czerń?
By: pknbgr on 10 listopada 2011
at 13:18
tak, Cardinal Heeley’a
już go opisałem i gorąco polecam
By: pirath on 10 listopada 2011
at 13:59
W końcu poczułem tę smołę. Jednak to tylko cień piekła. Budzi tyko moje chęci na większe doznania. Chyba się uzależniłem…
By: pknbgr on 10 listopada 2011
at 21:15
no to rób zapasy jak na wojnę 🙂
By: pirath on 10 listopada 2011
at 21:24
I znów to samo: Cardinal Heeleya. TU możesz mi zaufać. Nota bene – drażniący (moje) nozdrza okrutnie. Mimo że lubię kadzidło.
By: Paweł on 10 listopada 2011
at 23:26
tak, tak, zwracałeś mi już na to uwagę kilka komentarzy wcześniej w Burberry London… sorry ale nie będę tego poprawiał…
By: pirath on 10 listopada 2011
at 23:49
Również uległem jego czarowi. Na mojej skórze trzyma się bardzo dobrze, a projekcji nie mogę nic zarzucić. Miał być Disesl Zero Plus, ale sprawię sobie drugą flaszkę tego cuda. A żona mi powie, że jestem nienormalny 😀 Ale co tam- zrzucę winę na Ciebie 😉
By: pknbgr on 15 listopada 2011
at 16:38
Do pknbgr: Zabawne, na mojej skórze Zirh trzyma się bardzo krótko i ulatuje hen… 😉
By: Paweł on 15 listopada 2011
at 17:24
No ale pisałem przeca wczoraj, że moja skóra jest dziwna 😉 Gustawa odrzuca, a Ikona nie chce puścić.
By: pknbgr on 15 listopada 2011
at 17:30
Do pknbgr: To super! Zapach uroczy. Miło masz. 😉
By: Paweł on 15 listopada 2011
at 18:49
Uroczy to on nie jest. Oj nie. Dopiero po kilku razach rozwija się na mnie bardzo mrocznie roztaczając intrygująca aurę niepokoju.
Czy to jest normalna cena w Polsce?! http://bananza.pl/szukaj?fraze=zirh
By: pknbgr on 15 listopada 2011
at 19:26
nie, to czyste ździerstwo…
By: pirath on 15 listopada 2011
at 19:54
W taki razie jaka jest normalna cena? Bo ja mam 75ml za 10Euro. A że zapach długo się na mnie trzyma, to chcę sprawić sobie jeszcze jedną flaszkę przed powrotem. Chociaż nie wiem, czy lepiej nie zaczekać.
By: pknbgr on 15 listopada 2011
at 19:58
ja kupilem 125 ml za 54 zl.
By: Andrzej on 15 listopada 2011
at 20:03
i cena oscylująca około ~50 zł jest akceptowalna… ktoś się próbuje dorobić na cudzym nieszczęściu… wszak uzależnionych od Ikona przybywa…
By: pirath on 15 listopada 2011
at 20:05
Andrzeju możesz zdradzić gdzie?
By: pknbgr on 15 listopada 2011
at 20:08
allegro
By: Andrzej on 15 listopada 2011
at 20:09
wow! a tu jest dopiero przegięcie z ceną… lepiej już zapłać te 90 🙂
http://tagomago.pl/produkt/6493/Zirh/Zirh-Ikon-woda-toaletowa-spray-125ml/?folder=6
By: pirath on 15 listopada 2011
at 20:24
Pirath, wielbicieli Ikona coraz wiecej, to i cena wzrasta.
aha, widzialem nowa dostawe Gucci PH w Sephora w Wawie – duzo ich stoi na polce…
By: Andrzej on 15 listopada 2011
at 20:34
Faktycznie są na Allegro w bardzo przystępnych cenach. Dzięki za przypomnienie o tym portalu 🙂
@pirath: cena miażdży. Czyżby już ktoś zwęszył, że Ikon staje się coraz bardziej popularny? To powinno być karalne.
By: pknbgr on 15 listopada 2011
at 20:38
ta cena to kompletny absurd… po prostu przegięcie i niegodziwość na maxa…
By: pirath on 15 listopada 2011
at 22:15
wolisz Ikon czy Dirty English gdybys musial wybierac? 😉
By: Andrzej on 18 listopada 2011
at 14:42
nie jestem w stanie wybrać jednego…
By: pirath on 18 listopada 2011
at 19:45
PKNBGR, JEST IKON W CENIE 49 ZL. JESLI CIE INTERESUJE ODEZWIJ SIE, PODAM NAMIAR.
By: Andrzej on 21 listopada 2011
at 19:44
zastanawiam sie, jak dlugo Ikon bedzie w Polsce i jak duze zapasy robic – mam zaczeta 125 ml i 125 ml w zapasie. zapach jest fenomenalny, jeden z najlepszych na rynku IMO (nie wiem czy sie zgadzasz, Pirath).
jeden z tych, ktory trzeba zawsze miec….
By: Andrzej on 22 listopada 2011
at 18:50
Andrzeju, kusząca oferta. To jest 75 czy 125 ml?
By: pknbgr on 22 listopada 2011
at 20:06
Pirath, zastanawiam sie, jak dlugo Ikon bedzie w Polsce i jak duze zapasy robic – mam zaczeta 125 ml i 125 ml w zapasie. zapach jest fenomenalny, jeden z najlepszych na rynku IMO (nie wiem czy sie zgadzasz, Pirath).
jeden z tych, ktory trzeba zawsze miec….
By: Andrzej on 22 listopada 2011
at 20:29
Pknbgr, 49 zl + przesylka = 61 zl za 125 ml
By: Andrzej on 22 listopada 2011
at 20:41
Bardzo atrakcyjna oferta. Ale ja tego nie zużyję niestety. Chociaż przemyślę to jeszcze. Jakby co, to jak długo jest to aktualne?
By: pknbgr on 22 listopada 2011
at 20:51
to nie ja sprzedaje
gdyby cos dam Ci namiar na sklep (ale w mailu)
By: Andrzej on 22 listopada 2011
at 21:02
oczywiście, że się zgadzam Andrzeju 😉
uwielbiam Ikona… zarówno za jego fantastyczną kompozycję, przebieg i korzystną cenę 😉 kolejność dowolna 😀
By: pirath on 23 listopada 2011
at 09:28
Póki co nie będę brał dodatkowej flaszki Ikona, bo na razie Gustaw Pierwszy mną bardziej zawładnął. I to raczej jego będę niebawem szukał po atrakcyjnej cenie. Ale dzięki za cynk Andrzeju. Pytanie do Andrzeja: czy ta perfumeria, w której on jest teraz dostępny ma często takie promocje?
By: pknbgr on 23 listopada 2011
at 11:26
PKNBGR – nie, ta perfumeria ma go w takiej cenie, az nie zniknie im z magazynu.
teraz widze, ze zostaly im ostatnie „flaszki” – widac amatorow Ikona coraz wiecej.
By: Andrzej on 25 listopada 2011
at 17:08
Andrzej jeżeli mówisz o tej perfumerii o której myslę to cena ostatnio nawet spadła do 39,50 za 125ml 😉 zachęcony świetną recenzją Pirath’a zamówiłem sobie dwie takie buteleczki i do tego jeszcze zostalem mile zaskoczony fajnymi gratisami, z tego co obserwuje popyt na ikon’a w tamtejszym sklepie to schodzi bardzoooo szybciutko, po moim zamówieniu minął dzień i już go nie było ale znowu jest ;P ja wczoraj odebrałem swoją paczuszkę i z miejsca Ikon mną zawładnął i stał się ulubionym zapachem, przypomina mi trochę polską currarę taboo ale jest o wiele słodszy i lżejszy, jak dla mnie za słodki troszeczkę ale i tak go kocham ;D do tego świetna trwałośc jak na tą cenę – szok. Pozdrawiam
By: Razi on 13 grudnia 2011
at 16:12
cieszy mnie, że za moją sprawką rośnie w narodzie miłość do Ikona 😉
i ja nabyłem 3 dni temu w prawdopodobnie tym samym sklepie swoją kolejną flaszkę ad acta na zapas 😉
By: pirath on 13 grudnia 2011
at 18:21
Oby nie doszlo do tego, ze duzo osob mijanych na ulicy bedzie go uzywac…
Pirath, gdybys chcial po sprawdzeniu kupic Balmain Carbone to daj znac. jeden sklep internetowy ma 100 ml w cenie nizszej niz 40 ml w Q (nie mowiac o 100 ml w Q – tam drozej o ponad 200 zl)
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 18:45
😉 ;D ikon jest diabolicznie pociągający! Może przesadzam z euforycznym podejsciem do tego zapachu ale coraz bardziej go uwielbiam 😉 testuje go od wczoraj i wydawał mi się bardzo słodki, dziś albo mój nos przyzwyczaił się do zapachu albo on sam tak ewoluuje bo nie jest już tak słodkawy a stał sie dla mnie mroczny i taki gęsto otulający, poprostu niezwykły, jakbym znalazł idealny zapach dla siebie oddający ten tajemny urok czarnych ubrań od stóp do głów i ogólnego sposobu bycia, ideał ;D Pirath jesteś wielki, dzięki za ta recke bo inaczej bym pewnie nie zwrócił uwagi nigdy na ikon’a, masz u mnie 0,7 jack’a ;P
By: Razi on 13 grudnia 2011
at 18:46
to ile juz masz flaszek Ikona w zapasie? 😉
ja dwie…. ale mysle o zakupie trzeciej – just in case – naogladalem sie w necie wspomnien stanu wojennego i wlaczyl mi sie program „robic zapasy” 🙂 🙂 🙂
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 18:47
Andrzej jeżeli pytanie o ilośc flaszek było skierowane do mnie to odpowiem Ci ze „narazie” tylko dwie 125 ;D ale nie dziw się bo to był mój pierwszy zakup Ikon’a na „próbę” i pierwszy gdy kupiłem więcej niż jedną tego samego zapachu, byc może troche w „panice” bo ktoś coś pisał że zapach ma byc wycofany lub juz jest z produkcji, a poza tym śmieszna cena jak za taką wodę robi swoje 😉 ale planuje kupic jeszcze dwie na zapas dla spokoju ;D wiem, wiem chyba zachorowałem ;P
By: Razi on 13 grudnia 2011
at 18:58
ja podobnie – a pytanie bylo w sumie i do Ciebie i do Pirata 😉
zapach juz jest wycofany i to, co jest sprzedawane to zapachy dystrybutorow.
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 19:10
A nie wiesz może dlaczego został wycofany z produkcji ? Przecież to prawdziwa perełka wśród masowo zalewających rynek świeżaków ;(
By: Razi on 13 grudnia 2011
at 19:22
nie sprzedawal sie dobrze. sephora kiedys go miala ale szybko wycofali bo nikt sie nim nie interesowal.
ludziom nie podobaja sie chyba takie nuty – dymne, kadzidlane. ale to dobrze 🙂
w kazdym razie gdziekolwiek nie jestem i mam na sobie Ikona zapach wzbudza zachwyt….
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 19:38
wiekszosc woli „smrodki” oferowane przez Boss, Lacoste, CK, Paco Rabanne ….
sprawdz Encre Noire od Lalique (jesli nie znasz).
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 19:39
ja tez pod wplywem recenzji na bilku blogach (w tym Pirata tutaj) kupilem Ikona w ciemno. od razu mnie zachwycil
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 19:40
Encre Noire znam 😉 i jest to jeden z tych orginalnych zapachów, które na długo zapadają w pamiec, właśnie w przyszłym miesiącu planuje sobie sprawic ;D
By: Razi on 13 grudnia 2011
at 20:04
„A nie wiesz może dlaczego został wycofany z produkcji ? Przecież to prawdziwa perełka wśród masowo zalewających rynek świeżaków ;(”
no właśnie dlatego, zresztą Andrzej ładnie to rozwinął… rzeczy wybitne, czy to perfumy, sztuka, muzyka i kino słabo się sprzedają… to wynika z tego że gusta masowe są ułomne i tandetne… i oferta producentów stara się jak najlepiej spełniać wymagania ogółu…
co do flaszek, to mam 2 x 125 ml i 1 x 75 ml… i pewnie na tym się nie skończy, bo zapach jak na swoje walory ma śmiesznie niską cenę…
ale słyszałem, że ostatnio wskrzesili M7 i Teatr Telewizji, więc jest światełko w tunelu… Andrzeju Ikona naprawdę wycofano? sądziłem że to dopiero pierwsze pomruki, więc czy to na pewno pewne?
By: pirath on 13 grudnia 2011
at 20:17
p.s. Razi – jeśli można, to te 0,7l Jacka wymieniłbym na 0,7 l Black Tourmaline 🙂 mam nadzieję, że to nie kłopot… 8)
By: pirath on 13 grudnia 2011
at 20:18
czytalem gdzies (nie pamietam gdzie) ze jest wycofany 😦 zreszta, w liscie oferowanych produktow Zirh nie ma juz Ikona a jakis czas temu byl, zatem to potwierdza „u zrodla” 😦 😦 😦
Ze M7 wskrzesili to wiem – zreszta wskrzesili wiele innych zapachow YSL w nowych butelkach – w Londynie juz dostepne… u nas zapewne z opoznieniem bedzie polrocznym (jak zawsze…)
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 20:29
Pirath ;D jeżeli udałoby mi się w końcu trafic szóstke to uwierz że te 0,7 a nawet litra Durbano wysłałbym Ci bez problemu, kto wie może te słowa przyniosą nam obu szczęście, tak więc trzymaj kciuki ;P
By: Razi on 13 grudnia 2011
at 20:33
Razi – trzymam 🙂
Andrzeju, a więc stało się to co najgorsze… Ikon killed…
a co do wskrzeszonych zapachów, to zastanawia mnie ile w nich pozostało z oryginalnych formuł…
By: pirath on 13 grudnia 2011
at 20:39
nie wiem, nie wachalem. widzialem tylko na stronie internetowej Harrods
By: Andrzej on 13 grudnia 2011
at 20:40
Pirath, Ikon znowu jest na oficjalnej stronie Zirh w Stanach. wiec juz zglupialem…. ale niezaleznie od wszystkiego, przy tej cenie trzeba robic zapasy….
🙂
By: Andrzej on 14 grudnia 2011
at 11:49
świetna wiadomość, oby zapach był w ofercie jak najdłużej 🙂
By: pirath on 14 grudnia 2011
at 15:52
Pirath, uzywam teraz Ikona i nosi sie swietnie. zastanawiam sie czy jest on tylko na jesien/zime. Wydaje sie, ze fajnie bedzie sie tez sprawowal w cieplejsze miesiace. uzywales wiosna czy latem (np na wieczor)?
jak myslisz?
By: Andrzej on 19 grudnia 2011
at 21:04
na wieczór tak i tylko wiosną…
By: pirath on 20 grudnia 2011
at 08:17
Drodzy maniacy:):)
Teraz jest w promocji w rossamnie 125ml za 59,90zł.
Namówiona przez kolegę z pracy (maniaka jak Wy) kupiłam.
Mężowi.
Efekt. Zastanawiam się czy wogóle mu Go dam!!!!!
tak bardzo mi się podoba!!!!!!
Pewnie skończy się na tym iż dam, ale że półka jest wspólna to nawet nie zauważy jak szybko ubywa w butelce…….
W niewjaśnionych okolocznościach………
By: Wiola on 16 lipca 2012
at 22:31
tak, wiem, sam widziałem go na półce parę dni temu… cenę ma atrakcyjną, a jest to bez wątpienia jedno z najlepszych kadzidełek na rynku i chyba jedyne w kategorii mainstreamowej… zapach jest wart swojej ceny i świetnie się go nosi, również paniom 🙂
By: pirath on 18 lipca 2012
at 23:44
„a jest to bez wątpienia jedno z najlepszych kadzidełek na rynku”
Masz na myśli skalę bezwzględną, czy tylko sieciówki?
By: pknbgr on 19 lipca 2012
at 16:31
miałem na myśli tzw. „mainstream” z wyłączeniem tzw. „niszy”
By: pirath on 19 lipca 2012
at 16:59
Próżno szukać w mainstreamie kadzidła. Nie mam na myśli tutaj Santosa czy Lapidusa PH, bo tam „dymi” lawenda. Zatem Ikon stanowi kategorię sam dla siebie co poskutkowało wycofaniem go z rynku. A szkoda, bo to strasznie dobre pachnidło.
By: pknbgr on 19 lipca 2012
at 17:10
a skąd wniosek o wycofaniu? w stanach skąd pochodzi ma się świetnie…
By: pirath on 19 lipca 2012
at 20:53
No przecież nie ma go w znanych perfumeriach, więc stąd ten wniosek. Z Rossmanna bardzo szybko znika z kolei po „normalnej” cenie. Zatem wniosek jak widać chyba zbyt pochopnie wyciągnięty. Bo to raczej cena decydowała o jego kupowaniu lub też nie. Skoro w USA ma się dobrze.
By: pknbgr on 19 lipca 2012
at 21:52
w znanych perfumeriach sieciowych nie ma Ikona z innych powodów. zapach ten jest na tyle oryginalny, ciekawy i niepowtarzalny na tle mainstreamu i do tego ma przyzwoitą cenę oraz wysokie notowania w sieci, że absolutnie nie dziwi mnie jego wysoka sprzedaż w Rossmanie,… szczególnie, że nigdzie indziej poza netem nie uświadczysz go na półkach…
By: pirath on 19 lipca 2012
at 21:56
Tylko dziwnym jest, że z sieciówek zniknął, a w R. się rozchodzi jak ciepłe bułeczki. I to dosłownie. Jest różnica zapłacić -set złotych aniżeli 60 za 125ml.
By: pknbgr on 19 lipca 2012
at 21:59
w jakiej sieciówce widziałeś wcześniej Ikona?
Rossman podobnie jak Astor to raczej dyskontowa drogeria
By: pirath on 19 lipca 2012
at 22:20
Rzekomo był dostępny w którejś.
By: pknbgr on 19 lipca 2012
at 22:41
Był dostępny w Sephorze. Pzdr.
By: JŁ on 20 lipca 2012
at 14:37
jak dawno temu?
By: pirath on 22 lipca 2012
at 22:45
Myślę nad przyczyną Waszych zachwytów.Kupiłem butelkę-psiknąłem na nadgarstek iiii…?Powiało taniochą-zapach jak tani dezodorant z kiosku ruchu o nazwie Bond lub supermarketowy śmierdziel typu Jean Marc „Forester”Kiedy wybrzmała ta tania uważana za męską przez supermarketowych twórców nuta zaczęło robić się ciekawiej,cóż z tego bo to był moment kiedy już tylko na 3 cm od skóry można bylo coś wyczuć i zapach byl miły tylko ledwie wyczuwalny i wcale nie mroczny,wcale nie powalajacy na kolana.może ja cegos jeszcze nie rozumiem,może dzień nie ten,może pogoda.Będę próbować może was zrozumiem-kiedyś.
By: ESTABAS on 24 sierpnia 2012
at 00:09
nie poddawaj się, trzymam kciuki… 😉
By: pirath on 24 sierpnia 2012
at 00:11
Robiłem dwa podejścia, bo dostałem flachę w prezencie, niestety musiałem oddać szwagrowi – nie uwiódł mnie ten mrok (ściemniony) 😉
By: patison on 12 września 2012
at 23:06
ściemniasz 😉
By: pirath on 12 września 2012
at 23:22
Podobnie jak wielu i ja zachwyciłem się Ikonem. Nie dosyć, że ma jaja, to na dodatek wyróżnia się więcej niż półmetrowym gnatem ;), to kamyczek do ogródka Santosa. W lokalnym (G)Rossmanie ostał się ino tester, którego kilka razy pomęczyłem i pozytywnie odurzony uświadomiłem sobie, że przecież miałem w zamiarze kupić teraz Balmain Carbone. Piracie, mętlik mam nie lada, gdyż Carbone nie znam, ale wydaje się być wartym zakupu w ciemno, natomiast Ikon to najwyższych lotów otulina na chłodne miesiące. Rzut monetą? 😉
By: kantysta on 13 października 2012
at 17:08
nim dokonasz zakupu Carbone, sczerze Ci proponuję zdobyć próbkę… to dość liniowy i skromny zapach – i obawiam się, że możesz poczuć się głęboko rozczarowany jego brzmieniem…
By: pirath on 14 października 2012
at 00:47
Tak będzie rozsądniej. Tym bardziej, że Ikon raczej na długo zagości na mojej półce. Skorzystam z linka, który mi kiedyś podesłałeś i w ciągu kilku dni będzie u mnie. Zacząłem też gmerać na alledrogo i 125ml jest w niezłej cenie, 67 złociszy. Myślałem nad tym, czy nie podróba, ale jak sam zauważyłeś, takich zapachów raczej nie podrabiają.
By: kantysta on 14 października 2012
at 00:54
to bez wątpienia oryginał, a cena jest „akuratna” 😉
By: pirath on 14 października 2012
at 01:03
miałem chrapkę na ten zapach, ale słyszałem że jest po reformulacji i to już nie to….
By: kapplakk on 31 sierpnia 2014
at 10:40
pierwsze słyszę…
By: pirath on 31 sierpnia 2014
at 16:15
Niestety to prawda. Ostatnio zobaczyłem Ikona w rossmanie i postanowiłem zakupić niegdyś mój ulubiony zapach. Po tym jak dotarłem do domu i otworzyłem pudełko zdziwiło mnie że butelka niema już magnetycznego kapela. Po aplikacji potwierdziło się niestety to co przeczuwałem. Zapach przeszedł już reformulacje. Stracił na swej diabelskości i mroczności. To już nie to samo.
By: Dominik on 5 października 2014
at 16:30
przykro mi to słyszeć, zatem na razie nie sprzedaje mego przedreformulacyjnego zapasu na okoliczność wojny…
By: pirath on 6 października 2014
at 15:48
Witam, zdobyłem IKONA 75 ml z magnetycznym cap-em 🙂 no i testuję go sobie już któryś dzień. Kosztował mnie majątek bo kupiłem za granicą gdzie zresztą mieszkam i jakby przeliczyć na pln-y to można by było kupić setkę czegoś naprawdę drogiego w Polsce, ale OK, musiałem go mieć:) Prawdę mówiąc nigdy bym tego zakupu nie dokonał gdyby nie Twoj blog:) Tak jak piszesz i znakomita większość użytkowników powyżej IKON jest super:) Jednak testując ten zapach na mojej skórze aplikowany w różnych dawkach i o różnych porach dnia coraz mocniej i bardziej przypomina mi on Davidoff The Game Intense, który też posiadam już jakiś czas i uwielbiam nim pachnieć, a który wg. mnie zupełnie i niczym nie przypomina podstawowego The Game.
I jak już kiedyś gdzieś indziej napisałem ten zapach (Intense) jest niedoceniony, z tego co wiem niezbyt dobrze się sprzedaje, a obecnie jest na niego nawet spora obniżka.. Zapach, w pierwszym momencie po aplikacji strasznie mocny i słodki jednak zaraz później wspaniale się rozwija i zostawia po sobie na drugi dzień niesamowitą woń słodkawego „dymku” czy czegoś tym podobnego, jak dla mnie poezja 🙂 I do tego wszystkiego jest naprawdę trwały. Ciekawi mnie czy kiedyś opiszesz ten zapach i jakie będzie Twoje zdanie na ten temat. Pozdrawiam.
By: charlie on 6 września 2014
at 15:04
cała przyjemność i radość z podsunięcia komuś idei zakupu Ikona, tradycyjnie po mojej stronie… 😉 owszem klasycznego The Game i w mym odczuciu dużo od niego lepszego Intense dzieli przepaść (na korzyść bardziej dojrzałego i cywilizowanego Intense), tym niemniej nie dostrzegam pomiędzy nimi jakiegoś szczególnego podobieństwa… The Game Intense podzielił los Paco Rabanne One Milion Intense, który choć również jest lepszy od protoplasty, ale niestety pachnie podobnie, ma ten sam flakon w podobnej szacie graficznej, więc ludzie nie zwracają już na niego uwagi… z drugiej strony przy takim natłoku klonów, ludziom ta stylistyka już się po prostu przejadła… być może go opiszę, ale nie jestem w stanie określić kiedy, również pozdrawiam… 😉
By: pirath on 7 września 2014
at 22:53
Mały update po 3 miesiącach. Tak, to prawda Pirath co napisałeś w poście powyżej, Ikon jednak nie przypomina Davidoff The Game Intense. Po poznaniu dziesiątek innych pachnideł mój nos zaczyna rozróżniać więcej i dokładniej niż to miało miejsce kiedyś. The Game Intense przypomina mi kompozycje oudowe różnych marek i w tym momencie piszę to z pewnością siebie:) Natomiast używszy ostatnio Ikona otrzymałem taki to oto komplement od mojej żony: „pachniesz” starym dziadem.. 😉
Coś w tym musi być…
By: charlie on 29 grudnia 2014
at 02:58
hehe to pewnie przez to kadzidło. Moja też tak ma, ale próbuję edukować, tłumaczyć że nie każda męska perfuma oparta jest na cytrusach (niestety Chanel Allure jako wyznacznik męskich perfum – w swoim czasie – zrobiło spustoszenie w kobiecych głowach, a żeby było śmiesznie to pan z pracy od mojej żony, któremu został rok do emerytury używa własnie Allure ;D ). Z tej okazji postanowiłem dziś użyć Zirh’a Ikon do pracy 😉
By: Grzegorz01 on 29 grudnia 2014
at 09:48
w sumie nie ma co się paniom dziwić skoro za ikonę stylu i wyznacznik dobrych męskich perfum, na każdym kroku wmawia im się że najfajniejsze są lekkie, grzeczne, słodkie i beznamiętne świeżaki, tudzież ociekające tonką i mydlinami casualowce, ale od szeroko rozreklamowanych marek. Allure nie jest złym zapachem, jest owszem bardzo przyjemny i bardzo bezpieczny, jak dla mnie zbyt bezpieczny i pozbawiony kantów o które można by nabić sobie guza…
By: pirath on 29 grudnia 2014
at 14:12
ciekawy komplement 🙂
By: pirath on 29 grudnia 2014
at 14:09
Tak..,to był ciekawy komplement 🙂 To prawda, że paniom podobają się raczej oklepane zapachy (powiedzmy większości:)
Moja na przykład uparła się przy Trussardi My Land jako najciekawszym męskim pachnidle. Często jesteśmy w centrach handlowych na „spacerze” i w dziale z perfumami zawsze spryskuję się kilkoma różnymi zapachami w celach testowych i od jakiegoś czasu zawsze skrawek skóry zostawiam dla My Land. Po krótkiej chwili obwąchujemy te miejsca ale żona nie wie gdzie i czym było pryskane. Chyba nie muszę mówić, który zawsze określa jako najabrdziej atrakcyjny wg.niej zapach? Tak, to My Land. Zakupiłem więc ostatnio flaszeczkę żebym nie śmierdział jak ten stary dziad 🙂 🙂
By: charlie on 30 grudnia 2014
at 02:17
Widzisz, żona wie co się jej podoba, podkreślam JEJ i w doborze Twoich własnych perfum kieruje się swoim a nie Twoim gustem. Owszem tu można pójść na kompromis, bo trudno od niej wymagać byś nosił coś co ją odrzuca, ale Twoje własne dobre samopoczucie jest tu i tak najważniejsze, więc mimo wszystko powinieneś używać perfum, które to Tobie się podobają… chociaż pewnie dla świętego spokoju i tak będziesz używał tego co sama Ci wybierze… 🙂
By: pirath on 3 stycznia 2015
at 11:52
No akurat w tym przypadku poszliśmy na kompromis:) pozdrawiam.
By: charlie on 4 stycznia 2015
at 01:09
Obrzydliwy wprost obrzydliwy! Jak można było zrobić tak doskonałe perfumy za tak niską cenę (mowie o wersji z magnetycznym korkiem, nie wiem jak teraz) o tak dobrych (na mnie cały dzień się trzymają) parametrach, demaskując niecne praktyki przemysłu perfumiarskiego. Toż to wstyd i hańba dla wszystkich. Zrobił na mnie większe wrażenie niż YSL Opium. Ostatni raz taki efekt WOW miałem kilkanaście lat temu przy CK One. Dla mnie prawdziwe objawienie. Warto było czytać kilkadziesiąt recenzji, aby natrafić na tą jedną i poznać Zirh Ikon.
By: Grzesiek01 on 21 listopada 2014
at 13:14
he he prawda? piękne, mało znane i bardzo niedoceniane perfumy, no ale któż słyszał o jakiejś nieznanej amerykańskiej marce w drogeryjnej cenie… zresztą podobnie jest z wycenioną na 30 zł Mailizią Uomo Vetiver, naprawdę polecam…
By: pirath on 21 listopada 2014
at 15:00
Super to Opisujesz!
By: saitana on 6 stycznia 2015
at 13:58
dziękuję 🙂
By: pirath on 7 stycznia 2015
at 15:49
kupiłem 125ml z magnetycznym korkiem sprzed reformulacji 🙂 zdobycie tej wersji zapachu okazało się prostsze niż myślałem – ciekawe do kiedy będą dostępne
By: kapplakk on 27 kwietnia 2015
at 17:12
tak z ciekawości spytam, za ile ustrzeliłeś swój flakon, bo noszę się z zamiarem sprzedania jednej ze swoich (zapasy na czarną godzinę, inwazję marsjan, wojnę i dojście PiS do władzy) i nie wiem czy warto 🙂
By: pirath on 27 kwietnia 2015
at 17:57
46PLN + przesyłka tak więc wątpię czy w tej chwili warto zajmować sie tym tematem
co innego kiedy magnetyczne korki znikną z rynku…. być może sam wówczas chętnie odkupię 🙂
By: kapplakk on 27 kwietnia 2015
at 19:04
Kiedyś mnie nie zachwycał, nie mam pojęcia, która wersja. Testowałem ostatnio w Rossmanie i ależ to piękny Kadzidlak ! Aczkolwiek kadzidło nie jest dominujące. Czuje tu cały targ przypraw, suchych lekko korzennych i dymnych. W tle pobrzmiewa delikatna cytrusowa nuta i suche drewienko. Piękny jest ! Tester nie miał korka więc nie wiem, która to wersja. Na dnie jakieś napisy i napis z datą 2010, czyli flaszka na pewno z, po 2010 roku. Jadę do sklepu, własnie użyć globalnie.
By: Perfum on 5 października 2015
at 19:06
bo Ikon to jeden z dyskretniejszych i wysoce zawoalowanych kadzidlaków. Delikatnością i finezją może się równać jedynie z Encens Flamboyand od Annic Goutal. Jak z 2010 to kupuj w ciemno, wersja pierwotna ma ciężki i metalowy korek z magnesem.
By: pirath on 5 października 2015
at 21:59
No właśnie, teraz stoi już inny tester i zapach już nie wywołuje tego efektu „łał”. Zostały tylko cytrusy z kadzidełkiem, przypraw brak, flakon z korkiem zwykłym. Kurka, nie wiedziałem że są aż takie różnice.
By: Perfum on 7 października 2015
at 21:12
są, słyszałem że przy nim grzebali, ale nie sądziłem że to tak drastyczna odmiana…. szkoda bo był z Ikona niepowtarzalny szlagier, ale pewnie ktoś uznał, że 400% marży na flakonie to za mało i księgowy zażądał cięcia kosztów, by wycisnąć 600% 🙂 wiesz, słupki w excelu wyglądają dużo lepiej 🙂
By: pirath on 11 października 2015
at 09:59
bardzo się cieszę że dzięki koledze trafiłem na twój blog…dzięki twoim opisom w ciemno zakupiłem 3 flakony i trafiły w 100% w moje gusta…ten zapach jest jednym z 3 jest rewelacyjny, pozostałe 2 to David & Victoria Beckham – David Beckham Homme oraz Emanuel Ungaro – Ungaro Man, wracam do czytania i powiększania kolekcji…
By: Marcin Skoczek on 16 października 2015
at 18:29
A ja się cieszę, że mogłem pomóc i zapraszam do lektury innych wpisów. Mam nadzieję że poznasz jeszcze nie jeden wartościowy zapach, pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo 🙂
By: pirath on 17 października 2015
at 20:10
Ciekaw jestem jak pachniał przed reformulacją skoro przyrównujesz go do Dirty English. Ta flaszka która mam do Dirty nawet nie podobna, za to zdecydowanie Beckham Homme tylko mniej słodko i nieco bardziej klasycznie w stronę Ungaro III
By: nasdac on 17 października 2015
at 15:18
Nie miałem jeszcze okazji porównać obu wersji ręka w rękę, ale wcześniejsza wersja była treściwsza i miała bardziej soczyste otwarcie, jakby labdanowe – stdą nawiązanie do Dirty English.
By: pirath on 17 października 2015
at 20:05
Dziś dorwałem w jednym z opolskich Rossman’ów zestaw – Zirh Ikon 125 ml + żelem pod prysznic – za około 31 zł…
By: Bart (@solaris3003) on 12 kwietnia 2016
at 11:04
cena rewelacyjna, dzięki za cynk! A kupiłeś starszą wersję z ciężkim metalowym korkiem na magnes, czy poreformulacyjną z plastikowym?
By: pirath on 12 kwietnia 2016
at 20:50
z plastikowym… 😦
By: Bart (@solaris3003) on 18 kwietnia 2016
at 12:08
uuuuu… obawiam się, że wersja którą posiadłeś w tej niewątpliwie atrakcyjnej cenie, jest nową poreformulacyjną wersją Ikona, która nie pachnie tak obficie jak kiedyś… szkoda
By: pirath on 18 kwietnia 2016
at 20:06
Upolowałem dziś w Rossmanie 75 ml tego czarnego cuda w cenie 49 złotych, co więcej – najwyraźniej jest to wersja przedreformulacyjna, gdyż posiada magnetyczny korek. 🙂
By: Madmind on 23 Maj 2016
at 16:06
gratuluję zakupu i oczywiście brawo Ty!:)
By: pirath on 30 Maj 2016
at 14:16
Testowałem w perfumeriach wiele pachnideł, których ceny często przekraczały koszt 300zł za buteleczkę 30ml, czyli były po prostu drogie. Kilka z nich pachniało bardzo dobrze, projekcja i trwałość również były zadowalające, ale nie było to coś co by do mnie w pełni trafiało.
Na tym blogu przeczytałem kiedyś o perfumach Davidoff Zino i opis bardzo mnie zaciekawił. Znalazłem je w Super Pharm za cenę 119 zł za 100 ml. Te perfumy to najlepszy dowód tego, że można zdobyć coś wybitnego, niebanalnego i z charakterem, dodatkowo za niewielką sumę. Zino pasuje jak ulał na jesień i zimę, ale odkąd skończyła mi się męska Euphoria od CK, zacząłem używać Zino również latem i muszę przyznać, że pasuje na mnie idealnie.
Ikon przewijał się kilka razy w Twoich tekstach, ale jakoś nigdy o nim nie przeczytałem. Patrzę teraz na komentarze i jestem w szoku, że to tak tanie perfumy. Czyżby to wyrób perfumopodobny? No nie może być, bo wówczas nie robiłby takiej furory. Przy pierwszym wypadzie do miasta zacznę polować na Ikona, może i ja stanę się jego fanem. 🙂
Świetnie by było gdyby powstał kiedyś artykuł o tanich, lecz wyjątkowych perfumach, a czy powstanie czy nie to ja i tak będę fanem Twoich recenzji.
Pozdrawiam 🙂
By: Adam on 23 Maj 2016
at 19:48
Widzisz mało znane i co za tym idzie tanie zapachy też mogą pachnieć nietuzinkowo a wręcz wybitnie, co jest najlepszym dowodem że to nie cena i uznana marka jest wymiernikiem jakości i treści kompozycji. Takich zapachów jest rzecz jasna więcej, choć Ikon jest rzeczywiście wyjątkowym przykładem, głównie ze względu na swój nietuzinkowy, wręcz niszowy krój. Również pozdrawiam i udanych łowów Ci życzę 🙂
By: pirath on 30 Maj 2016
at 14:21
Taka miła ciekawostka ☺
W Rossmanie w Tomaszowie Maz, stoi dumnie na półce IKON z przed reformulacji ☺ na pudełku z tyłu ZIRH HOLDINGS, LLC. 125 ml. Gdyby nie fakt że mam 4 sztuki w „domowym sejfie” ☺ wpadłbym w szał zakupów ☺
Pozdrawiam Piracie, bo to dzięki Tobie poznałem ten zapach i zrobiłem „wojenne” zapasy tego cudeńka.Mam to szczęście ze na mnie ten zapach siedzi minimum 8-9 godz 🔥😈
Ps. Czekam na recenzję LALIQUE Insoumis 👍
By: Sajmon on 14 października 2016
at 11:51
dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie, w moim sejfie też stoją jeszcze 75 i 125 ml na czarną godzinę, chociaż w Łodzi też ostatnio widziałem wersję przedreformulacyjną, ale nie kojarzę gdzie, pozdrawiam 😉
By: pirath on 25 października 2016
at 10:28
To niewiarygodne ale też udało mi sie dziś nabyć w mojej mieścinie na podlasiu starą wersje z magnetycznym korkiem Ikona 😀😀
Heh co dziwne to na Półce jako tester była nowa wersja w ogóle nie podobna do starej , jakieś pomyje i cytrusy 😦
By: Michał on 24 lutego 2017
at 21:23
też taką starą wersję widziałem wczoraj w sklepie na R. i w cenie poniżej 50 zł za 75 ml.
By: pirath on 27 lutego 2017
at 13:15
Piracie dzisiaj stałem się właścicielem tej wspaniałej perfumy do tego wersji przed reformulacyjnej z magnetycznym korkiem zakupionej we wrocławskim ross.. stała jedna.jedyna 75 ml za kwotę 59zł. Jest nie ziemska tak samo jak i Twoje opisy perfum. Pozdrawiam i szukam kolejnych butelek żeby zrobić zapas. Nie masz może informacji gdzie takie dostanę oczywiście tą wersję wcześniejszą.
By: Arek on 30 września 2017
at 16:01
Na e-glamour dostępny Zirh Ikon Oud 😮
Toż to szok.
Tak z nienacka 🤔🤔🤔
By: Szymon on 25 lutego 2020
at 09:14