Napisane przez: pirath | 2 września 2015

Cerruti 1881 – Bella Notte Man, czyli quatroportret przyprawowy…


To niesamowite jaką ewolucję przeszło brzmienie Cerruti 1881 Men (ich klasyczne fougere, z 1990 roku) w porównaniu do wersji Bella Notte Man, przedstawione rok temu przez Crespa. Marka wprawdzie powstała dopiero w 1967 roku – ale przyznacie, że 1881 w nazwie (cokolwiek znaczy) brzmi dumnie i nobliwie. To może być data, albo np. wzrost założyciela marki, wyrażony w milimetrach – nieważne. Ważne, że w oczach klientów brand uchodzi za zaprawiony w swym fachu – choć tak na marginesie, mogliby się w końcu zdecydować, czy oznaczać swe perfumy Man, albo Men. Bella Notte (franc. Piękna Noc), to tzw. zapach wytrych, rozpinacz staników, archetyp Romy* i sponiewieracz niewieścich serc. Jest na rynku kilka męskich perfum, które z łatwością przyprawiają płeć piękną o szybsze bicie serca i śmiem twierdzić, że ten ma wszelkie zadatki, aby stać się jednym z nich.

*w latach 90-tych Laura Biagiotti Roma + Boguś Linda = pisk i kisiel w majtach, jak przy dzisiejszym pojawieniu się „zespołu” One Direction

Cerruti 1881 - Bella Notte Man

Ten zapach to prawdopodobnie odpowiedź na modły tych wszystkich, którzy mieli ju serdecznie dość hegemonii słodziaków pokroju L’Homme, służących głównie do robienia dobrego wrażenia na płci piękniejszej*. Bella Notte Man rzeczywiście przypomina ciepły powiew wiatru, w gorącą noc (a zwłaszcza na perfumeryjnych półkach z nowościami) i zarazem stanowi przykład, że zapach związany z nocą – wcale nie musi być nudnym i niejakim koszmarkiem, pokroju Midnight in Paris od Van Ceef & Arpels. To również przykład, że nikt nie przebije Włochów, w sygnowaniu wyrafinowanych, wykwintnych i zniewalająco uwodzicielskich casualowców (że wspomnę tylko o Romie Laury Biagiotti, Valentino Uomo, Bvlgari z serii Man, Prada Amber oraz Dolce & Gabbana The One Gentleman, pierworodna Bottega Veneta, Gucci Pour Homme, Envy i Armani Diamonds for Men). Celowo nie wymieniem tu marek niszowych – ale trzeba im sprawiedliwie oddać, że mają uzasadnione powody do dumy.

*za wyjątkiem Holandii, Anglii i Niemiec, gdzie za płeć piękniejszą uchodzą mężczyźni… 🙂

Cerruti 1881 - Bella Notte Man reklama

Teoretycznie są to perfumy wieczorowe – jak najbardziej i to pełną gębą!. Ale ich największym atutem jest to, że jak na nowoczesny i dość ostry zapach wieczorowy – wcale nie pachną wulgarnie, ani tandetnie. W fazie początkowej są wręcz prześliczne, delikatne i prawdziwie słitaśne – ale gdy już się rozkręcą, zdecydowanie nie brakuje im głębi, mocy i nośności. Co więcej, latem ich sążnisty bukiet potrafi nieźle obić kichawę – dlatego wstrzymywałem się z publikacją wpisu, aż uda mi się je sprawdzić w temperaturze około ~20 stopni (czyli dziś). Wyobraźcie sobie pachnidło będące niejednoznaczną hybrydą, aż czterech różnych zapachów. W dodatku bardzo dobrych zapachów, a mianowicie Azzaro Visit, Bentley Intense, Bvlgari Man In Black oraz Balmain Carbone. Najbardziej zadziwiające jest, że w ich subtelnym i lekko słodkim otwarciu, wyraźnie czuć jagody. Ten arcy delikatny niuans ożywia i przydaje apetycznej owocowej soczystości, poważnemu – wybitnie męskiemu i dość monolitycznemu wianuszkowi przypraw, a stanowiącemu filar kompozycji. Zupełnie jak śliwka, która jakże zręcznie ożywia brzmienie Tumulte od Christiana Lacroix, czy przysłowiowe wisienki w Burberry London.

Cerruti 1881 - Bella Notte Man bokiem

Było mi autentycznie przykro, gdy ten apetyczny owocowy detal po kilku minutach przeminął – zostawiając mnie sam na sam z ciepłym, głębokim, pikantnym i korzennym sercem, złamanym bliżej nieokreśloną nutą alkoholową. Ni to koniak ni to rum, ale wybornie podkreśla męski, wytworny i wykwintny wydźwięk kompozycji. Wprawdzie nie miałem ochoty wbić się w smoking, jak przy Tobacco Vanille od Toma Forda, ale wyraźnie powiało poważną i bardzo zdecydowaną aranżacją na wieczór. Na pierwszym planie czuć suchy i pylisty muszkat, głębokie i przydymione kadzidło, pikantny kardamon i pieprz oraz przydające wytrawności jagody jałowca. Wprawdzie nie jest go wiele i na dobre uaktywnia się dopiero w fazie schyłkowej, ale jest tu też zręcznie dopełniające tło ISO E Super – nadające temu suchemu monolitowi, odrobinę miękkich i otulających obłości.

Cerruti 1881 - Bella Notte Man box

W fazie dojrzałej zapach wciąż jest wybitnie przyprawowy, pikantno korzenny, suchy i pylisty, ale dzięki magii ISO i miękkim akcentom kadzidlano drzewnym – staje się subtelnie słodki, otulający i tak intrygująco kuszący, że aż chce się doń przytulić. Otwarcie było najbardziej chwytliwą i ckliwą fazą, zaś serce najintensywniejszą i najbardziej wyrazistą w epatowaniu wianuszkiem swych totemicznych przypraw. W akordzie bazy kompozycja uspakaja się i wycisza o dobrą oktawę, głównie za sprawą zmniejszenia emisji nadrzędnego wątku przyprawowego. Tu już nie jest tak sucho, pyliście i aromatycznie, bukiet wyraźnie złagodniał, nabrał pewnej ogłady – choć nie zatracił zadanego uprzednio charakteru na rzecz niemrawych drewienek. Wciąż wyraźnie czuć tu muszkat i pieprz, które równoważy miękka i coraz mniej słodka nuta drzewno kadzidlana. Zapach choć początkowo miotał się od Bvlgari Man in Black, Lacroix Tumulte i Bentleya Intense, aż po Balmain Carbone, Marc Jacobs Bang!, Azzaro Vizit i Piver Epices – zatrzymał się gdzieś po środku i tkwił w tej fazie przez dobrą dniówkę.

reklama Cerruti 1881 - Bella Notte Man

Od razu mówię, to nie są oryginalne perfumy, ponieważ Bella Notte Man przypomina co najmniej kilka innych kompozycji, choć jednocześnie pachnie zadziwiająco pełnie i zarazem zniewalająco zadziornie. Oczywiście biorę poprawkę na magię ISO, którego obecności nie sposób nie zauważyć (choćby po długo utrzymującym się śladzie na skórze). Tym niemniej całość pachnie bardzo spójnie, intrygująco, długo, intensywnie i z łatwością odcina się na tle dość oklepanej konkurencji. I jeszcze coś, gdyby dodać doń bardziej rozwinięty wątek korzenny (przyznam, że ja tu wspomnianego cynamonu nie czuję), byłby z tych perfum całkiem niezły zamiennik dla nieodżałowanego Gucci Pour Homme. Zważywszy na wszechstronność, złożoność i niebanalność konceptu (pomimo tak wielu konotacji i zapożyczeń) oraz nienaganne parametry jakościowe – jest to jedna z lepszych”wieczorowych” premier ostatnimi laty i zapach na którym warto zawiesić nos.Cerruti 1881 - Bella Notte Man EdT

rok powstania: 2014

nos: Olivier Cresp

projekcja: doskonała

trwałość: bardzo dobra

Głowa: lima, cytron, cytryna,
Serce: pieprz syczuański, kardamon, kolendra, gałka muszkatołowa, cynamon, jałowiec, jaśmin,
Baza: cedr, paczula, wanilia, piżmo,


Odpowiedzi

  1. azaliż gdzie do nabycia w polsce?

    • ja widziałem na iperfumy za niecałe 90 dyszek za 75ml

      • ups, 9 dyszek oczywiście ;P

    • proponuję użyć wujka google za przewodnika 🙂

  2. Cerruti najbardziej zakodowałem za sprawę nie żyjącego już świetnego Si którego pozytywne wspomnienie nadal noszę w zapachowym sercu. Wczoraj byłem w perfumeriach i opisywanego modeli nie napotkałem ale będę tropił bo opis zacny… 😊
    Wąchałem za to nowego, czarnego Savuage Diora i było nad czym nosa zawiesić.

    • wciąż mam flakon z resztką Si i przechowuję go jak najświętszą relikwię. To jeden z lepszych rasowo drzewnych zapachów jakie znam…

  3. Pewnie kiedyś dasz powąchać… 😉

    • to tylko próbka i nie sądzę by do tego czasu ocalała 🙂

  4. Spoko wiem już gdzie mają… 😉

  5. Zachęcony opinią nabyłem Piękną Noc, wspaniały zapach, jest miksturą zapachów które wymieniłeś. Na moje szczęście jagody trwają znacznie dłużej, bardzo dobra propozycja na jesień, zimę. Dla mnie zapach uniwersalny, można śmiało otulić się nocą w ciągu dnia.

    Świetny blog Pirath!

    • dzięki i cieszę się, że zapach przypadł Ci do gustu, pozdrawiam 🙂

  6. Zeby te jagody trwaly tak z .. hmm 12 h 😉 na mojej skorze dominuje cudne kadzidelko i piekny jalowiec. Koncowka kojarzy mi sie z Bvlgari Man in Black. Poza tym zapach swietny, rewelacyjne parametry – jak na razie No1 tej jesieni

    • he he każdy by chciał, aby jego ulubione perfumy pachniały równie długo 🙂

  7. Zgadzam się z recenzją, testowałem niedawno i mimo że mocno się inspiruje to robi to w tak udany i poukładany sposób, że potrafi zauroczyć. Bardzo przyjemne pachnidło, może sobie nawet sprawię flakon? 🙂

    • hej, też myślę o własnej flaszce, ale najpierw będzie Davidoff Horizon, również polecam 🙂

  8. Dzien dobry, prosze napisac, czy galka muszkatolowa jest czytelna tak jak w Visit, czy paczula jest na przedzie i czy Pana zdaniem zapach jest slodki / duszny. Z gory dziekuje.


Dodaj odpowiedź do pirath Anuluj pisanie odpowiedzi

Kategorie