Trafiłem na niego przypadkiem, włócząc się w ubiegłą sobotę po Galerii Katowice i zadurzyłem się w nim od pierwszego niucha… Nie będę owijał w bawełnę, spodobał mi się tak bardzo, że wyszedłem z flakonem, więc miło mi zakomunikować że oto trafiłem na kolejne warte grzechu objawienie. I powiem szczerze jestem zdumiony, bo nie spodziewałem się, że w dobie lansowania zapachów wydmuszek, jedynie udających wyglądem i nazwą że są Absolutnym i Perfumowanym zwieńczeniem kolekcji Homme – trafię na Absolute „pełną gębą” i jajami. Wprawdzie „jądra” tegoż Absolute są zgodnie z obowiązującymi trendami starannie wygolone – ale mimo tego, ten Joop! ma czym wypełnić slipy… 😉
Antoine Maisondieu, perfumiarz który stworzył to szlachetne pachnidło, naprawdę kocha kadzidło i bób tonka – i co czuć, potrafi się z nimi obchodzić jak mało kto… Zwłaszcza jeśli chodzi o fasolę tonka, bo z nią najłatwiej przesadzić, czyniąc z kompozycji siermiężną i zwalistą kłodę, pokroju nieznośnie irytującego Versace Eros. Ale co tu dużo mówić, min. Bottega Veneta PH (cały klan), Burberry London, CdG Black, Guci Rush wyszły spod jego blottera, więc tyle w temacie referencji tego Pana. Powiedzmy sobie wprost, zapachy z pod szyldu Joop! nigdy nie grzeszyły lekkością i finezją, ale tytułowy Homme Absolute jest nią w każdym calu. I to pomimo tego, iż z wyglądu flakonu, nazwy kompozycji oraz wykazu nut, jest to pachnidło na wskroś poważne, wieczorowe i uwaga, nader zmysłowe.
Wspomniane kadzidło i fasolę tonka ujęto tu z taką gracją i lekkością, iż w praktyce jest to pachnidło wprost stworzone do noszenia go na co dzień, właśnie w okresie jesienno zimowym (podobnie jak Burberry London). Otula, rozgrzewa i wybitnie podnosi poziom endorfin, dając prawdziwą frajdę z noszenia. Przez krótką chwilę czuć tu również wymieniony w wykazie nut czarny pieprz i wetywerę, ale umieszczono je wyraźnie na drugim planie, jako tło. I przysięgłym że jest tu również goździk (przyprawa), stąd obcując z akordem otwarcia, nie sposób uwolnić się od skojarzenia z genialnym Loewe 7, a z drugiej strony, przez tę swoistą kadzidlaną balsamiczność , z również bardzo udanym Bentleyem Infinite. Przyznacie że to naprawdę zacne towarzystwo i wysoka półka do dotrzymywania kroku.
Jest więc to zapach bardzo szlachetny i pomimo tematycznego podobieństwa (bardzo ulotnego) do Loewe 7, wciąż oryginalny. A dzięki balsamiczno otulającemu brzmieniu, z doprawionej przyprawami słodyczy, nosi się go zaskakująco, lekko, przyjemnie i nienachalnie. W pierwszej fazie zapach jest naprawdę podobny do również goździkowego Loewe 7, jest też subtelnie korzenny i lekko pikantny, by w fazie dojrzałej ścielić się miękko na skórze, w stylu Bentleya. Czuć też że mamy do czynienia z pachnidłem nietuzinkowym, wyrażonym ze smakiem i pomimo stajni z której się wywodzi, bardzo dyskretnym (chwilami wręcz za bardzo). Ale pomimo swej chwilami wręcz zbyt daleko posuniętej delikatności, jest to rasowe EdP i rodowodowe Absolute, a nie spłodzona na fali koniunktury atrapa, jedynie aspirująca nazwą i lokowaniem produktu do sfery premium. Tu naprawdę czuć, że są to perfumy (EdP) z prawdziwego zdarzenia, subtelne, powłóczyste, otulające i bogate w treść. Jestem naprawdę mile zaskoczony i gorąco polecam Homme Absolute jako wyśmienitego kompana na jesiennie chłody i słotę.
projekcja: umiarkowana, by nie powiedzieć blisko skórna
trwałość: przeciętna, adekwatna do osiągów EdP
rok powstania: 2019
nos: Antoine Maisondieu
głowa: czarny pieprz,
serce: ylang ylang,
baza: wetywera, fasola tonka i kadzidło,
Dzień dobry,
Odwołując się do Pańskiego doświadczenia chciałbym spytać, jakie jest prawdopodobieństwo, że nadal sprzedawane zapachy np. Minotaure Palomy mają identyczną recepturę z tą z dnia premiery tegoż. Może czytanie recenzji sprzed lat mija się z celem z powodu reformulacji.
Pozdrawiam. Mariusz.
By: Mariusz on 9 października 2019
at 21:47
Witam, bardzo dobre pytanie. Obawiam się że prawdopodobieństwo iż jakiekolwiek perfumy nie zostaną zmodyfikowane jest znikome. Prędzej czy później każde perfumy będą modyfikowane i w recepturze na przestrzeni lat zajdą mniej lub bardziej zauważalne zmiany, bo w recepturze ktoś będzie grzebał. Niestety to już siła wyższa i jak dla mnie największy bój dupy przy pisaniu recenzji perfum, bo sam nie wiem kiedy moje teksty stracą aktualność, bo przecież o reformulacjach producent nikogo nie informuje, bo nie musi. Jedyne co można zrobić to porównywać i testować na własnej skórze przed zakupem. Moim zdaniem dopóki nie zmieni się kulawe w tym zakresie prawo, trudno mówić o zagwarantowaniu klientowi powtarzalności produktu i egzekwowaniu praw konsumenta, do min zwrócenia produktu, który został wyczuwalnie zmodyfikowany względem wersji pierwotnej. pozdrawiam
By: pirath on 10 października 2019
at 12:29
Bardzo dziękuję za tę recenzję, bo ten Joop również wpadł mi w nos podczas rekonesansu w perfumerii stacjonarnej a teraz jest już zamówiony. 🙂
By: J. on 10 października 2019
at 15:41
dziękuję, cała przyjemność po mojej stronie;)
By: pirath on 10 października 2019
at 15:48
Dzień dobry.
A nie sądzi Pan, że podobne nuty już grali w Joop Wow! Posiadam oba zapachy i owszem można doszukiwać się szczegółów co nie zmienia faktu, że oba są w odbiorze zbliżone (takie same).
By: p M. on 17 października 2019
at 13:49
Owszem jest pewne podobieństwo, ale myślę że po prostu cała paleta zapachowa Joopa zmierza od premiery Joop Wow w innym, szlachetniejszym i mniej krzykliwym kierunku
By: pirath on 18 października 2019
at 19:24
Dzień dobry
Całkiem takie samo jak Joop WOW 🙂 niby inne ale w końcowej fazie takie samo.
By: p M. on 17 października 2019
at 14:58
W jakim sklepie stacjonarnym można je kupić?
By: little.yellow.bag@gmail.com on 28 października 2019
at 21:29
ja swoje kupiłem w stacjonarnym sklepie internetowej perfumerii
By: pirath on 18 listopada 2019
at 06:41
Czy ten zapach ma porównywalną trwałość do Loewe 7? Pozdrawiam
By: Raffaello on 29 października 2019
at 14:42
niestety nie, Loeve jest bardzo trwały, Joop tu wypada znacznie gorzej
By: pirath on 18 listopada 2019
at 06:40
Kupiłem również Piracie tego Joopa….i nie zawiodłem sie,dobrze skrojone i bardzo dobrze pachnący zapach.Nose z przyjemnośćią.Oby Joop nadal podążał tą drogą to bedzie dobrze.
By: Robert z Barcina on 7 września 2020
at 21:05