Napisane przez: pirath | 20 lutego 2013

Twister i jego desperakie próby ratowania reputacji, przez podszywanie się pod Sabbath!


Sprawa jest dość poważna i niecierpiąca zwłoki, dlatego proszę w imieniu Sabbath i własnym o pomoc wszystkich blogerów i osoby mające już dość gierek i podłych świństewek, do których posuwa się nasz słynny Twister… widocznie poirytowany szpileczkami, które dość celnie przebiły balonik, jaki pompuje wokół swojej osoby w nieustającym przypływie samouwielbienia i megalomanii – postanowił dziś zamieścić komentarz pod jednym z wpisów na moim blogu… oczywiście nie z imienia i nazwiska, bo trudno byłoby mu pisać o sobie samym w trzeciej osobie i za pomocą anonimowych (pozornie) serwerów proxy, celem utajnienia w swym mniemaniu własnej tożsamości (naiwniak)… 😉 (wszystko, włącznie z moją odpowiedzią znajdziecie tu: https://perfumomania.wordpress.com/2013/02/20/prada-luna-rossa-czyli-morska-bryza-bez-grama-wody/)

Oczywiście odparcie jego szukanych na siłę pretensji nie stanowiło żadnego problemu, szczególnie iż nie mam w zwyczaju usuwać niewygodnych komentarzy od czytelników i nie unikam konfrontacji… problem polega na tym, że zachłyśnięty swą anonimowością „tajemniczy komentator” zaczął podszywać się pod naszą Sabbath, podpisując swoje (broniące Twistera) komentarze sygnaturą jej bloga i jej adresem mailowym… naprawdę trzeba być słabo rozgarniętym umysłowo ignorantem, aby uwierzyć że nikt się nie połapie w tak żenująco poprowadzonym przekręcie… 🙂

Prośba do Was: jeśli gdzieś w sieci, na forum, blogu, sklepie internetowym, czy innym miejscu znajdziecie podejrzanie brzmiący lub jawnie nas kompromitujący komentarz (znacie nas i wiecie co i w jakim stylu piszemy) podpisany moim lub Sabbath nickiem – prosimy o stosowną wiadomość z linkiem…

Jak daleko posunie się jeszcze nasz „bohater” w celu ratowania swojej zbudowanej na kłamstwach, nadużyciach i manipulacjach reputacji? podszywanie się pod kogoś i kradzież cudzej tożsamości, to ścigane z urzędu przestępstwo – ale czy desperat, próbujący na oślep wybielać swoją osobę zdaje sobie z tego sprawę?… oczywiście zabezpieczyłem wszystkie dowody i po skontaktowaniu się Sabbath z prawnikiem i policją – przekażę jej wszelkie konieczne informacje i logi bloga – a Was proszę o podlinkowanie, lub wklejenie bezpośrednio treści tego wpisu na Wasze blogi… jestem zdania, że podszyte tchórzostwem draństwo trzeba bezwzględnie tępić i powinno to nastąpić już znacznie wcześniej, gdy próbowano sobie nazwą bloga Sabbath zwiększać ilość wejść…

pod spodem zamieszczam kilka „perełek do poczytania, ale w temacie „rzetelności” w recenzowaniu perfum – szczególnie polecam Wam TO!:

http://blogtwistera.blog.onet.pl/2013/02/20/perfumy-jour-dhermes/
http://malerewolucje.blogspot.com/

niezły botnecik do nakręcania „rzetelnej” popularności bloga, nieprawdaż? 😉

koment twistera

tu Twister próbuje zarzucić mi brak kompetencji, wiedzy i rzetelności, biorąc samego siebie w obronę…

moja odpowiedź all

tu odpowiadam na jego zarzuty i odpowiednio to argumentuję… widać zabolało, bo nieco później pojawiło się to:

fejk

i co sądzicie o przyjętej metodzie obrony naszego eksperta od autorytetu moralnego?


Odpowiedzi

  1. Ja w sprawie tych dwóch linków… DAFUQ? 😀

  2. moja droga to jest coś w rodzaju botnetu – założonego w celu promowania konkretnej strony albo witryny, przez zwiększanie jej atrakcyjności w oczach wyszukiwarek googla (to zwykłe i ścigane przez googla oszustwo) za pomocą przekierowań, cytowań i linkowania treści, nie koniecznie jak widać logicznych…

  3. To się biedak zakręcił.

  4. Ale Jour d’ Hermes od wczoraj dostały przekreślony na grubo tutuł! Pomyśleć że ja co rusz czytam tu i ówdzie że ten trollowy blog jest głównym źródłem wiedzy dla co niektórych…

  5. Ach już teraz widzę że przekreslono literówkę 😛

    Normalnie można czytać ku uciesze ogólnej i poprawie nastroju, cytuję:

    „Duża obecność w prasa drukowana. Newsweek Polska. Wywiady z perfumiarzami i gwiazdami zapachowymi. Współpraca, reklama i biznes. Politechnika Warszawska. Niesamowity węch to nie wszystko. Nie wszystko. Liczy się też wyobraźnia olfaktoryczna. Trzeba ćwiczyć i wąchać. Próbki perfum i testery stoją na półkach.”

  6. Cześć !

    Kiedy patrzę na tę sytuację, to oprócz zażenowania postępowaniem Pana Marcina B., paradoksalnie wspólczuję tej osobie, bo energia jaką z uporem godnym lepszej sprawy trwoni na wprowadzanie fermentu w polskiej perfumowej blogsferze poprzez nieustanne – a przy okazji na szczęście nieudolne – próby dyskredytowania bardziej od siebie utalentowanych i de facto dalece bardziej opiniotwórczych osób na tym poletku (vide; Sabbath ), świadczy tylko o rozmiarach zawiści, jaka Go trawi. A zawiść jest uczuciem wyniszczającym najbardziej tego, kto ją żywi. Nie dziwi więc fakt, że merytoryczny poziom bloga prowadzonego przez tego Pana, na przestrzeni ostatniego roku systematycznie spada, i to drastycznie. No bo jak inaczej zinterpretować np. niewyczuwanie róży w na wskroś różanym Declaration d’Un Soir – Cartier, czy mocno bezpodstawne analogie jakie „naczelny recenzent perfum w naszym kraju” dostrzega pomiędzy Erosem – Versace, a L’Eau D’Issey Pour Homme – Issey Miyake (nie wspominam już nawet o nie znoszącym sprzeciwu tonie ex cathedra i autointronizacji na „króla polskich perfumowych blogerów, poprzez objęcie „patronatem” blogów w Jego mniemaniu konkurencyjnych). A to tylko pierwsze z brzegu egzemplifikacje dowodzące tego, że desperackie próby zostania medialnym celebrytą poprzez lansowanie się na największego eksperta w dziedzinie perfum w Polsce (na stronach wątpliwej jakości periodyków, zresztą), obracają się przeciwko recenzenckiej rzetelności i pasji, jaka nieustannie cechuje blogi, które Pan Marcin B. z uporem godnym lepszej sprawy, próbuje dyskredytować. W moim odczuciu najbardziej smutny jest fakt, że pan Marcin B. z niczego nie wyciąga wniosków, z uporem maniaka brnąc w knucie coraz to nowych intryg, które oprócz szkodzenia dobremu imieniu osób przez Niego postponowanych, w ostatecznym rozrachunku uderzą przecież w Niego samego, czego Pan B. w swoim zapamiętaniu nie zauważa. I na tym polega Jego największy problem.

    Serdecznie pozdrawiam –
    Cookie

    P.S. Drogi Pirathcie korzystając z okazji gratuluję Ci bloga, którego śledzę od początku jego powstania. Czuć w Twoim pisaniu prawdziwą pasję, a Twoje poczucie humoru staje się powoli legendarne.

  7. Polu – hahaha, choć przyznam, że mnie bardziej poruszył ustęp poniżej, który pozwoliłem sobie zacytować w całej okazałości… ciekawe czy państwo Missalowie widzą, że ktoś min. ich nazwiskiem napędza widownię swojemu blogowi, o pardon magazynowi?… 😀

    perfumy, galilu, missala horn more hermes jean claude ellena marcin budzyk nie muzyczna pieciolinia londyn krakow nowy jork. To piękny zapach. Oszałamiać łamać trendy gardenia.

    Opinia że zapach ładny jest byłą missala lulua warszawa gdańsk wiele piękne perfumy hermes jour d’hermes to naprawdę nudny ciekawy ujmujący zapach w stylu nienudnym, kobieta zmyslowa, seksowany, drapieżny.
    opinie o perfumach magazyn gazeta o perfumach wiele twarzy różnych zapachów

    piękne perfumy opinie o perfumach wiele perfumiarzy kreatorow blog o perfumach trwale zapachy seksowne zapachy praca w sephora praca w douglas praca w perfumerii

    czyżbyśmy mieli do czynienia z nowatorskim, przełomowym i zupełnie rewolucyjnym wytworem lingwistycznym – będącym swoistym połączeniem haiku z heksametrem daktylicznym?… wiedźmo – poproszę o Twoją opinię jako mą nadworną muzę i wybitną specjalistę od złośliwości i czystych cięć językowych… 🙂

  8. Cookie – miło mi Cię powitać w mych progach i podziękować Ci za zabranie głosu, w tej sprawie… w sumie tylko Ty, domurst, Robert z Barcina i Lichu ze starej forumowej ferajny, zechcieliście się wypowiedzieć, za co serdecznie Wam dziękuję – szczególnie iż utwierdziliście mnie w przeświadczeniu, że nie mam paranoi i niczego sobie w przypływie domniemanej zawiści nie uroiłem… 🙂

    znamy się już od jakiegoś czasu i choć nasze opinie czasem się różnią – ale zdążyłem zauważyć, że jesteś poczciwym, serdecznym i prawym człowiekiem, który kocha dosłownie cały świat – więc ta sprawa musiała Cię bardzo zbulwersować i poruszyć, skoro zdecydowałeś się na zabranie w niej głosu… mam nadzieję, że będziesz częściej zaszczycał mnie nie tylko obecnością, ale przede wszystkim zaczniesz częściej komentować moje wodolejstwo… 😉

    również pozdrawiam serdecznie 😉

  9. Czy te wypociny przytoczone wyżej przez Ciebie są jego autorstwa? Cóż to u licha jest?!

  10. tak, to oryginał rex’ie… 🙂
    to nic, że pozornie jest to pozbawiony ładu i składu bełkot, ale dzięki niemu roboty indeksujące googla przekierowują na stronę MB większą ilość zapytań… 🙂
    zakładasz szereg lewych blogów i forów i piszesz przykładowe frazy, wyrazy i wyrażenia (tagi), które są w stanie oszukać/wpłynąć na mechanizm indeksowania googla i plasować/umieszczać daną stronę znacznie wyżej na liście wyników wyszukiwarki… chyba nie muszę mówić że to nielegalne, a google bardzo tępi takie praktyki i bezwzględnie każe osoby, które się ich dopuszczają… 😀
    p.s. ale to ja prowadzę własnego bloga w sposób nierzetelny i się nie znam… 🙂

  11. Daj spokój, nie będę się powtarzał, ale ja traktuję Twój blog jako cenne wskazówki dotyczące perfum który ma jednocześnie działanie terapeutyczne;-). Co zaś się tyczy MB to niestety ale chyba jego poczucie totalnej bezkarności sprawiło że robił to co chciał i uchodziło mu to płazem, aż wreszcie ludzka cierpliwość się skończyła i mam pewność że spotka go zasłużona kara. Wiem co piszę.

  12. hi hi hi robi się naprawdę wesoło 🙂
    http://www.niemuzycznapieciolinia.pl/2013/02/gos-w-sprawie-plotek.html
    amnezję ma czy co?… zastanawiam się gdzie mogę wkleić screena (i komentarze od skonfundowanych osób, które przysięgają że w treści wpisu ktoś majstrował) z oryginalną treścią wpisu o umieszczeniu wszystkich polskich blogów w blogrollu niemuzycznej, nim z treści wpisu wyparowało „objąć patronatem” i doszło (prawie) w tytule… 🙂
    chciałbym też zapytać wprost dlaczego z blogrolla wyparowało w tajemniczych okolicznościach kilka linków do naprawdę uznanych miejsc w sieci i co stało się z zamieszczonymi pod tym wpisem komentarzami ich autorów, proszących o usunięcie z blogrolla, który przynosi ujmę ich nieposzlakowanej reputacji…

    a to dosłownie mnie rozwaliło: „Patronat to inicjatywa, którą obejmuję wyłącznie wydarzenia i instytucje o wybitnej wartości merytorycznej i kulturalnej” – czyli wychodzi na to, że objęcie patronatem swojego prywatnego forum o perfumach to zaiste wybitna, obdarzona wybitną wartością merytoryczną inicjatywa społeczna… 🙂

    chętnie bym to wkleił u źródła, ale i tak skasuje… 😉

    p.s. możliwość komentowania wyłączona… jestem prorokiem 😉

  13. No mówię, zakręcił się tak niemożebnie że zaraz napisze że Budzyk to nie on tylko całkiem ktoś inny. No je pi….le, istny czeski film. Jeszcze trochę i powiozą go do Tworek.

  14. U Sabbath jak i u Ciebie zamieszczam poniższy wpis. Nie jest fajne, w jaki sposób autor NMP postępuje. Ja w 100% rozumiem, że on chce zarabiać na perfumach, może nawet pisać sponsorowane recenzje. Jego sprawa. Nie widzę w tym żadnego problemu. Takie czasy, że wyrasta sięna pasji a później można próbować z tego żyć – patrz macaroni tomato i mr vintage. wszystko zależy od stylu i sposobu w jaki się to robi. Dochodzenie do celu po trupach jest rzeczą fatalną i karygodną.

    „Marcinie,
    czemu uniemożliwiłeś dodawanie komentarzy pod Twym sprostowaniem? Jako osoba nie mająca z wspomnianymi działaniami nic wspólnego nie powinieneś mieć się czego obawiać. Nie ma co ukrywać, że obecna sytuacja to pokłosie Twego wcześniejszego zachowania. Na dobre imię pracuje się latami, można jest stracić w sekundę a odbudowanie zaufania innych to wręcz syzyfowa praca.
    Cytując księgę – klasyka „kto sieje wiatr, zbiera burzę” – nawet gdy ten wiatr został zasiany dawno temu…”

  15. Nie, Piracie, mylisz się.
    Wyłapany przez Ciebie cytat to klasyczny przypadek strumienia świadomości.
    A że cokolwiek niezborny?
    Cóż.. jaka świadomość, taki strumień. 😉

    Co do głosu w sprawie plotek (PLOTEK! Jakbyśmy o kolorze jego gaci rozprawiali.), to mnie rozbawił. Oj, jaki to on uporczywie pomawiany!
    Ciekawe, dla czego nie napisze TUTAJ komentarza, podpisanego własnym imieniem i nazwiskiem z deklaracją, że pod nikogo się nie podszywał, nie pisał jako anonim i że sobie wyprasza takie akcje? [Tylko z własnego komputera prosimy. ;> ] Gdyby miał czyste sumienie i zależało mu na własnym dobrym imieniu, już dawno powinien to zrobić.

  16. rex’ie – przeczytaj poradnik 😉

    da_markosie – celna uwaga, ale nie spodziewałbym się ani poprawy, ani tym bardziej przyznania do błędu… 😉

    wiedźmo – hahaha 🙂 pamiętaj, że dobry PR i gesty teatralne są podstawą dbałości o wizerunek – więc teraz zrobi z siebie bezczelnie pomówioną ofiarę, której źli i zawistni ludzie zazdroszczą wysokich notowań i dybią na jego nienaganną i nieposzlakowaną karierę, tfu opinię… 😉

    no i czy w świetle tego co nawywijał kiedyś i teraz można mieć nadzieję na honorowe zachowanie?

  17. Przeczytałem, ja swoje 5 minut już miałem. Występowałem i w radiu i tv, kasę też jakąś robiłem. Niestety ale to nie dla mnie. Przychodzi taki dzień że stwierdzasz że jednak zdrowie jest najważniejsze. Tak więc ja pozostanę wiernym obserwatorem i uczestnikiem tego bloga za pozwoleniem jego autora, a parcie na szkło i kasę pozostawiam innym.

  18. zatem witaj rex’ie na ławce rezerwowych, klapnij sobie obok mnie, otwórz piwko i poobserwujmy czy czasem ktoś nie zwali się epicko z wiodących ku sławie schodów… 🙂

  19. Tako też zróbmy. Jednakowoż bądźmy surowymi i stanowczymi recenzentami poczynań co niektórych, a jak trzeba to i kopniaka przyłóżmy żeby szybciej z tych schodów spadali jeżeli na to zasługują;-)

  20. nie, to byłoby nieetyczne i chyba podpada pod paragraf o naruszeniu nietykalności cielesnej… 🙂

  21. Hehe !
    A ludzie myślą że perfumy to tylko wąchanie, ew. snobizm – a tutaj proszę, jest imprezka ;))

  22. zapraszamy 😉

  23. Mnie smieszy, ze ludzie tak sie podniecaja blogami 🙂 Olafaktoria to nastepna egocentryczka, ktora mysli, ze odkrywa Ameryke. Zalosni, mali ludzie, ktorym Internet dal platforme :/

  24. To nie zaglądaj na blogi i nie pisz nic nie wnoszących komentarzy. Blog jest właśnie po to, by się na nim podniecać, zarażać świat (internet) swoją pasją…

  25. No właśnie co się czepiasz HotC. Wywiad z kominkiem ciekawy ma na przykład (Olaf…), pokazuje podejście współczesnego faceta (nie pasjonata) do perfum jako takich


Dodaj komentarz

Kategorie