Archive for Październik 2015
Demeter – Prune, czyli perfumy pachnące piernikiem ze śliwką…
Posted by: pirath on 31 października 2015
Le sprostowanie, czyli opisane runami CB I Hate Permume i Demeter, w jednym leżały woreczku…
Posted by: pirath on 30 października 2015
CB I Hate Perfume (korekta Demeter) – Grass, czyli trawnik bez ani jednego źdźbła trawy…
Posted by: pirath on 29 października 2015
Acqua di Parma – Colonia Intensa, czyli kwintesencja ulotnej doskonałości…
Posted by: pirath on 26 października 2015
Iceberg – Eau de Iceberg Oud, czyli dziecko probówki i szalonego chemika…
Posted by: pirath on 23 października 2015
FCUK for Him, czyli Geza gazą gazy pogania…
Posted by: pirath on 19 października 2015
epitafium, tfu preludium do recenzji Diora Sauvage, czyli skąd się wzięła taka kicha…
Posted by: pirath on 17 października 2015
Rasasi Ashaar Pour Homme, czyli wysoce proeuropejski przybysz z bliskiego wschodu…
Posted by: pirath on 15 października 2015
Zirh – Corduroy, czyli jak Ameryka powolutku zawstydza Europę…
Posted by: pirath on 13 października 2015
z cyklu szybki przelot przez – D jak Douglas i Ch jak Chimax…
Posted by: pirath on 11 października 2015
najnowsze komentarze