Napisane przez: pirath | 27 lipca 2013

Avon – Pure O2 for Him, czyli jak zawstydzić konkurencję świeżakiem…


Parę dni temu wpadł do mnie znajomy… ładnie i świeżo czymś pachniał – więc zaintrygowany zapytałem cóż to takiego… Avon Pure O2, fajny i niedrogi, usłyszałem w odpowiedzi… no rzeczywiście fajny i wciąż niedowierzając w sygnały docierające do mojego nosa – poprosiłem by przy najbliższej wizycie zabrał ze sobą flakon… zrobiłem sobie sporę odlewkę i przez kilka dni intensywnie upewniałem się, czy czasem nie uległem chwilowemu zauroczeniu, ale nie…

Dotąd świadomie stroniłem od recenzowania tzw. „zapachów jednego sezonu„, gdyż nawet jeśli ładny i zgrabny – to za chwilę wyjdzie nowy katalog i szukaj wiatru w polu… pod względem przydatności taka recenzja przypomina pisanie CV dla muszki owocówki – bo nim ktoś ją przeczyta, wspomniana muszka kojfnie i zastąpi ją inna… jednak tym razem postanowiłem szarpnąć się na recenzję, gdyż choć Pure O2 jest proste, syntetyczne i poprawne politycznie jak wystąpienia Obamy – wybitnie zasługuje na uwagę i póki dostępny, byłoby miło gdyby zdążyło sięgnąć po niego więcej osób – szczególnie iż tani jak barszcz…

avon pure o2

Nie da się ukryć, że kompozycja posiada klasyczny rodowód w rodzaju: ojciec pipeta, matka probówka – miejsce poczęcia, laboratorium nr 16… ale cóż w tym zdrożnego?… przecież nie od dziś wiadomo, że chemia najlepszym przyjacielem współczesnego perfumiarza, gdyż wydatnie poszerza coraz bardziej kurczące się portfolio ingrediencji naturalnego pochodzenia (wciąż wspaniałomyślnie dopuszczonych do produkcji)… to dzięki chemii i powstałemu dzięki niej imponującemu wachlarzowi nowych nut i związków – wciąż mogą powstawać zapachy nowe, oryginalne i niepodobne do wcześniejszych aranżacji…

Pure O2 for Him powstał w 2012 roku i mam nadzieję, że zagości w ofercie Avonu na dłużej, bo choć wyrafinowany niczym kij baseballowy i złożony jak zestaw klocków dla 2 latka – jest diabelnie przyjemny, miły i przyjazny w noszeniu… zaaplikowany na skórę sprawia takie samo wrażenie długotrwałej świeżości, jaką dają intensywnie perfumowane, markowe środki piorące – pochodzące głównie z importu (wcześniej z przemytu) z Germanii… zapach choć syntetyczny, jest bardzo taktowny, ujmuje finezyjną lekkością – doskonale sprawdzając się podczas upałów… z początku ozonowo wodny, następnie wyraźnie drzewny – ale o dziwo nie męczy, nie marudzi, nie mdli, o co w przypadku kompozycji ozonowo wodnych nie trudno… sekretem okazał się irys (lekka świeżość) i fiołek (ujmująca finezja), ale o tym za chwilę…

Avon Pure O2 EdT

To bardzo świeży, delikatny i przyjemny pomimo całkiem solidnej projekcji zapach… zaczyna się delikatnie, uwodzicielsko przyjemnie i odrobinę pikantnie… otwiera się subtelnym akordem cytrusowym z dominującą bergamotką, dopełnioną umiarkowaną nutą pieprzu… nie za ostrą, niezbyt nachalną – taką w sam raz, by podkreślić, a nie zdominować łagodne otwarcie… po kilku minutach z gracją włącza się dyskretny akord ozonowo wodny, którego syntetyczność złagodzono pudrowym irysem i wesołym, ujmującym niewinnością fiołkiem… no kurcze, całkiem poprawnie i zarazem niesamowicie przyjemnie – zupełnie jak w przypadku równie zwiewnego i uroczego Gucci Pour Homme II

pure o2

Zapach trwa w tym urokliwym, finezyjnym stadium grubo ponad godzinę, gdy do głosu (wcale nie rezygnując z dotychczasowego przebiegu aranżacji) dołączają ciepłe nuty drzewne i lekko muśnięte utemperowaną paczulą… producent deklaruje wprawdzie obecność korzenia irysa, ale w cieple akordu bazowego, równie dobrze mogłaby zaplątać się majestatyczna vetivera i drewno hebanowe… całość wypada przyjemnie, bardzo poprawnie, ciepło i neutralnie… nic nie zamula, nic nie trąci zwietrzałym cedrowym wiórem – a kompozycja przez wiele godzin bawi nos swym z łatwością wyczuwalnym, kształtnym, urokliwym i dyskretnym bukietem… spodobał mi się tak bardzo, że kupiłem sobie dwie flaszki na zapas (z transportem wyszło niecałe 50 zł) i z przyjemnością oraz nieskrywanym zaskoczeniem – polecam Wam O2 jako dyskretną i uroczą kompozycję na lato…

reasumując: świeży, taktowny, dyskretny i bardzo dobrze odnajdujący się zapach na najgorsze upały… trzyma się bardzo długo i pachnie naprawdę donoście… na swój sposób jest też elegancki i pomimo syntetycznego rodowodu wypada całkiem neutralnie… w tej kategorii zapachowej (że o cenowej nie wspomnę), to po prostu niesamowicie przyjemne zaskoczenie dla mego nosa od bardzo dawna… Pure O2 z powodzeniem może uchodzić za wzór jak powinno się komponować bukiety ozonowo wodnych świeżaków…

przypomina mi: lekkiego ozonowo wodnego świeżaka, utrzymanego w lekkiej, niezobowiązującej i lekkiej stylistyce Calvinów, obdarzonego polotem i elegancją Beckhamowego Homme oraz ujmującą finezją fiołkowego Gucci PH IIAvin Pure O2 for Him

Głowa: biały pieprz, mandarynka, bergamotka,
Serce: nuty wodne, nuty ozonowe, fiołek, kokos,
Baza: paczula, cedr, korzeń irysa,


Odpowiedzi

  1. Podejdę w poniedziałek do najbliższego punktu Avon który w moim mieście ma nadal siedzibę i wychacze próbkę, jeśli w ogóle będzie opcja alternatywna dla pocierania nadgarstkiem o kartkę w katalogu 😉

  2. No i zaciekawiłeś. Z zasady staram sie omijać wszelkie ajwony, oriflejmy itp marki, bo czasu na to szkoda, niemniej i im się okazjonalnie przytrafi coś ciekawego (jak np. Tomorrow Avona). Jak będzie okazja – przetestuję, szczególnie że w te upały (a w KrK mamy po trzydzieści parę i stojące powietrze, a w zasadzie jego brak) nic się na skórze utrzymać nie chce.

  3. Czyli pora znow zainteresowac sę Avonem? Oczywiście z czystej ciekawości pasjonatki, nie z nadzieją na Wielkie Coś. [Zazwyczaj, kiedy mam wybierać, decyduję się na sample wód z Oriflame. Choć jedne i drugie to taaaki wielki wydatek! ;)].

  4. heh, sam jestem diabelnie zaskoczony, bo choć zapach sprawia wrażenie trywialnego banału, nosi się go nadzwyczaj dobrze – a wspomniany akord „świeżego prania” bawi nos przez długie godziny, prześlizgując się nawet przez całkiem zgrabne drewienka z finiszu… nie spodziewałem się po Avon ani takiego wdzięku, lekkości i trwałości, zwłaszcza ze flaszka 75ml kosztuje niecałe 20 zł… naprawdę polecam poznać, tego lata używam tylko Pure O2…

  5. Nie wierzę co czytam! Muszę to wąchać! 😀

  6. a jednak, piekło zamarzło… 🙂

  7. Zachęcony Twoją opinią nabyłem flakon Pure O2 w ciemno. Po pierwszym niuchu byłem w szoku: „nie, perfumy za niecałe 2 dychy nie mogą tak dobrze pachnieć!”. A jednak mogą. Zapach odświeża niczym Aqua di gio, a jednocześnie ma w sobie coś charakternego (to chyba ten biały pieprz). Cudów co prawda nie ma, ale pachnie bardzo przyjemnie. Druga rzecz, która mnie zaskoczyła: ten zapach jest niebywale komplementogenny! Nawet moja przyjaciółka, która nie zwracała uwagi na kompozycje pokroju Terre, Guerlain Heritage czy Kenzo Pour Homme, przypadła z nosem do mojej szyi i stwierdziła, że „pięknie pachnę”! Nie mam pojęcia co jest tego przyczyną, ale kobietom Pure O2 się niebywale podoba. Trwałością na mnie co prawda nie grzeszy, ale żaden świeżak nie trzyma na mnie długo, więc mogę to przeboleć. Naprawdę wielkie dzięki, że opisałeś ten zapach. To był strzał w 10. Wszystkim innym polecam, za tę cenę to prawdziwe must have.

  8. heh, jestem zdania, że warto opisywać wszystko co warte wyróżnienia, a i sam zauważyłem, że ten zapach wybitnie zwraca na siebie uwagę, w pozytywnym sensie… pachnie może niezbyt wyszukanie, ale daje przyjemność i komfort noszenia na sobie zapachu świeżo upranego i wyjętego z pralki prania… a to zawsze musi się dobrze kojarzyć… 🙂

  9. „puki dostępny”, winno być: „póki dostępny” 🙂

    • he eh dobre oko – dzięki, już poprawione… 😉

  10. Naprawdę przyjemny. Bardzo go lubię, nie powinienem tego pisać (zwłaszcza, że żyjemy w bardzo snobistycznym świecie) bo jeszcze więcej osób na niego zwróci uwagę ale trudno. W podobnym (letnim) klimacie jest moim zdaniem świetna Nautica Voyage niejakiego Maurice’a Roucel’a którego można dostać za bardzo przyzwoite pieniądze. Polecam do testów (ponoć najlepszy z Nautici)

    • O2 pachnie wyjątkowo, w bardzo amerykańskim stylu i zadziwiająco przyjemnie. To tani i syntetyczny zapach, ale pachnie wprost uroczo i jak dużo droższe perfumy, wiec brawo dla Avonu za tę lekką i finezyjną kompozycję…

  11. Aktualnie cena tego zapachu dochodzi nawet do 80 zł. za 75 ml. na allegro 😉
    Ale chyba jest wart (nawet tych ośmiu dych) 👍

    • sądzę że jest tyle wart, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę wyjątkowość brzmienia i parametry tych perfum 🙂

  12. Avon Pure wrócił , podobno na życzenie klientów.Już bez „O2” w nazwie. Na aledrogo jest dostępny ponownie za grosze 🙂 Jestem już w jego posiadanu, wydaje się być tym samym zapachem 🙂

    • dzięki za cynk, pozdrawiam 🙂

  13. Jak by co, to została wznowiona produkcja tych perfum na życzenie klientów. 😊 W najbliższym katalogu pod nazwą avon pure do zamówienia. Pozdrawiam Cię Pirathcie 😃

    • dzięki za czujność i info, dziękuję i również pozdrawiam 😉

  14. O przepraszam 🙂 Nie spojrzałem, że ktoś już mnie wyprzedził z tą informacją 🙂

  15. mnie rozczarował. taka dziwna świeżość niby fajny ale nosząc go czuje się jakby mi koszulki nie wyplukalo w praniu i czuć jeszcze proszek.taki sobie jak dla mnie


Dodaj komentarz

Kategorie